Fotografia portretowa przedstawia uśmiechniętą, dorosłą kobietę o blond włosach, w niebieskiej sukience. Autorem zdjęcia jest Dominik Tryba.

Stan umysłu i zdolność do podejmowania ryzyka

Innowacyjność i kreatywność to dziś klucze do budowania konkurencyjnej przewagi na rynku. O współpracy nauki i biznesu, roli Funduszy Europejskich i sztucznej inteligencji w kreowaniu nowatorskich rozwiązań rozmawiamy z dr Justyną Adamską, Zastępcą Dyrektora Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego, koordynatorką i współrealizatorką wielu krajowych i międzynarodowych projektów związanych z rozwojem przedsiębiorczości oraz ośrodków innowacji.

Innowacyjność w ostatnich latach stała się popularnym chwytem marketingowym. Proszę wyjaśnić, co tak naprawdę oznacza bycie innowacyjnym?

Nie do końca się zgadzam, że to tylko pusty slogan, bo wykorzystanie „innowacyjności” w marketingowych zwrotach ma też swoje dobre strony - w ten sposób to słowo zaistniało w zbiorowej świadomości. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że świat dynamicznie się zmienia i nie pozostaje nam nic innego, jak zaadaptować się do tych zmian i trafnie odczytywać trendy przyszłości. Dużo mówi się o innowacyjności w kontekście wprowadzania na rynek nowych produktów i usług, ale dla mnie to przede wszystkim sposób myślenia, stan umysłu. Bycie innowacyjnym oznacza wyjście poza schematy, czerpanie inspiracji z różnych, często niepowiązanych ze sobą źródeł, i takie ich połączenie, by powstawało z nich coś nowego. W kontekście rozwoju przedsiębiorstw innowacyjność to również zdolność do podejmowania ryzyka i umiejętne nim zarządzanie. Czytając biografie słynnych wizjonerów – Steve’a Jobsa czy Elona Muska – od razu dostrzegamy ich zdolność do podejmowania ryzyka. Jeśli będziemy firmą zachowawczą, to innowacyjność u nas nie zaistnieje. Ona zaczyna się w naszej głowie i postawie życiowej.

W 2022 roku Komisja Europejska przyjęła nowy europejski program innowacji, który ma umieścić Europę na czele nowej fali innowacji i start-upów z zakresu zaawansowanych technologii. Jakie warunki muszą zostać spełnione, aby Unia stała się innowacyjną potęgą?

Europa jest już dziś innowacyjnym regionem, o czym świadczy fakt, że żyjemy w tzw. „bańce dobrobytu”, ale zawsze może być lepiej. Chcąc konkurować ze Stanami Zjednoczonymi, Singapurem czy Chinami, na pewno musimy zwiększyć nakłady finansowe na badania i rozwój w sektorze prywatnym. Brakuje nam też jeszcze dużych globalnych firm technologicznych, które byłyby w stanie przyciągać inwestorów. Potrzebujemy europejskiej Doliny Krzemowej. Ten wysokospecjalistyczny ekosystem innowacji powoli budujemy. Jeśli chcemy wejść na wyższy poziom innowacji, kluczowe jest również inwestowanie w kapitał ludzki, przyciąganie do Europy talentów z całego świata i edukowanie młodych ludzi, szczególnie w zakresie miękkich umiejętności. Pamiętajmy przy tym, że Unia Europejska jest tworem 27 państw, co sprawia, że procesy decyzyjne zachodzą wolniej, są bardziej sformalizowane i zbiurokratyzowane. To zmniejsza naszą elastyczność, która jest kluczowa dla kreowania innowacji. Zmiany muszą więc zajść również w zakresie regulacji prawnych, abyśmy mogli stawić czoło największym światowym graczom.

Ilustracja ukazuje interaktywne środowisko złożone z wielu kafelków, symbolizujących rozmaite chemiczne przyrządy, na przykład probówki. W tle widoczne są dłonie naukowca ubrane w gumowe rękawiczki oraz niewielkie fiolki z chemicznymi substancjami. Zdjęcie pochodzi z adobe stock.

Polska według Europejskiego Rankingu Innowacyjności 2023 zaliczana jest do grupy „początkujących innowatorów”. Do unijnej czołówki mamy wciąż daleko. Gdzie tkwi problem – w nas, zarządzaniu czy technologii?

Ranking, o którym mówimy, opiera się na twardych danych związanych z poziomem wydatkowania środków w sektorze publicznym i prywatnym na działalność innowacyjną. Pod tym względem rzeczywiście odstajemy od unijnej czołówki. W państwach Europy Zachodniej na ten cel wydaje się ponad 2% PKB, a u nas wciąż poniżej 1,5%, nie mniej od lat te nakłady sukcesywnie rosną. Nie jest więc tak źle, jak mogłoby się wydawać. Poza tym są branże, w których stopień innowacyjności mamy naprawdę wysoki. To sektor ICT (technologie informacyjno-komunikacyjne – przyp. red). Jesteśmy też jednym z największych dostawców usług outsourcingowych skupiających się na procesach informatycznych w Europie. Mamy dobrze rozbudowaną sieć ośrodków innowacji, a także jesteśmy jednym z ważniejszych hubów start-upowych w Europie Środkowo-Wschodniej. Dlatego nie przejmowałabym się aż tak tym rankingiem. Bardziej skupiłabym się na wątku, dlaczego wdrażanie innowacji idzie nam tak opornie. Związane jest to m.in. z brakiem strategicznego podejścia do krajowego systemu innowacji. Realizujemy wiele rozproszonych projektów, często mających krótkoterminowe cele. Nie potrafimy skutecznie wygenerować efektów synergii między różnymi aktorami systemu innowacji. Działamy w sposób rozproszony. Brakuje nam konsekwentnej, spójnej polityki na poziomie krajowym i regionalnym oraz usieciowienia. Wciąż mamy też kłopot z szeroko rozumianą adaptacją do kultury innowacji, która opiera się na zaufaniu, komunikacji, współpracy i partnerstwie. W polskim ekosystemie innowacji każdy podmiot działa przede wszystkim na siebie, a nie wypracowuje z innymi wspólnych rozwiązań. Problemem jest też ograniczony dostęp przedsiębiorców do kapitału ryzyka. Inwestorzy chętniej inwestują w firmy, które zapewnią szybką stopę zwrotu. Polska myśl technologiczna, oparta w dużej mierze na głębokich innowacjach związanych np. z branżą biotechnologiczną, nie gwarantuje szybkiego zwrotu kapitału. Mamy też problem z przyciąganiem i zatrzymywaniem talentów. Mury uczelni opuszczają dobrze wykwalifikowani absolwenci, z których najzdolniejsi uciekają do innych krajów. Trzeba się zastanowić, jak ich zatrzymać.

Jak Pani ocenia stopień innowacyjności wielkopolskich przedsiębiorstw?

Firmy działające w naszym regionie to podmioty o dużym potencjale rozwojowym. W swoim DNA mają wszczepioną przedsiębiorczość, która na tym obszarze rozwija się od pokoleń. To sprawia, że firmy są aktywne i poszukują nowych rozwiązań.

cudzysłów Mamy dobrze rozwiniętą infrastrukturę wspierającą rozwój innowacji, obejmującą instytucje badawcze, instytucje otoczenia biznesu, a także silne ośrodki akademickie dostarczające wyspecjalizowane kadry. W efekcie w regionie powstało wiele technologicznych start-upów i prężnie rozwija się sektor ICT.

Kreowanie innowacyjnych rozwiązań wymaga zaangażowania i współpracy jednostek badawczych i przedsiębiorców. Czy obie strony są otwarte i chętne do współpracy?

Nauka i biznes to dwa odrębne światy. Świat biznesu, który jest bardziej elastyczny i oczekuje szybkiego podejmowania decyzji oraz sprawnej współpracy, często zderza się z hermetycznością akademików. Przyglądam się temu od piętnastu lat i muszę przyznać, że wiele zmieniło się na plus we wzajemnej komunikacji. Kiedyś dla naukowca liczyła się przede wszystkim praca akademicka, dziś prestiżem dla niego jest współpraca z przedsiębiorcami i generowanie rozwiązań, które można skomercjalizować. Ważną rolę w inicjowaniu współpracy nauki i biznesu odgrywają ośrodki innowacyjności. Nasz park od trzydziestu lat łączy te dwa odrębne światy z doskonałymi rezultatami. Tak jak wspomniałam, porozumienie wszystkich aktorów w ekosystemie innowacji jest kluczem do generowania nowatorskich rozwiązań.

Scena przedstawia sytuację w laboratorium. Na pierwszym planie widoczna jest kobieta w białym fartuchu, gumowych rękawiczkach i ochronnych okularach, która siedzi przy biurku i wskazuje długopisem na ekran monitora, na którym wyświetlony jest obraz z mikroskopu. Obok monitora znajduje się sam mikroskop oraz ustawione w rzędach probówki. W tle widocznych jest dwóch kolejnych naukowców. Zdjęcie pochodzi z adobe stock.

Jakie działania powinniśmy podejmować, aby budować postawy innowacyjne już od najmłodszych lat?

Polski system edukacji kuleje, o czym wszyscy wiemy. Znamy jego wady związane chociażby z przeładowaniem podstawy programowej, ustandaryzowaniem testów i brakiem indywidualnego podejścia do ucznia. Chcąc w przyszłości budować innowacyjne postawy na poziomie edukacji szkolnej, powinniśmy mocniejszy nacisk postawić na rozwijanie umiejętności miękkich – kreatywności, krytycznego myślenia, współpracy.

Od lat w kreowaniu innowacyjności pomagają Fundusze Europejskie. Aktualnie trwa kolejny nabór z zakresu wsparcia działalności B+R. Dlaczego firmy powinny ubiegać się o środki?

Unijne fundusze od lat pomagają w rozwoju innowacji. Są szczególnie przydatne dla sektora MŚP. Nakłady w tych przedsiębiorstwach idą głównie na działalność operacyjną pozwalającą utrzymać się na rynku. Dopiero w momencie, gdy firmy mają stabilną sytuację finansową, myślą o inwestycjach. Fundusze Europejskie są więc doskonałym narzędziem stymulującym rozwój i będącym swego rodzaju zabezpieczeniem finansowym. Warto po nie sięgnąć, zwłaszcza gdy myślimy o wprowadzeniu na rynek nowego produktu, usługi, technologii czy unowocześnieniu linii produkcyjnej.

cudzysłów Wszelkie nowe rozwiązania podnoszą konkurencyjność firmy i wzmacniają jej pozycję na rynku.

I na koniec zapytam jeszcze o sztuczną inteligencję, która zmienia nasze życie. Czy i w jaki sposób AI wpłynie na rozwój innowacji?

Sztuczna inteligencja to temat rzeka i światowy trend nr 1. Nie powinniśmy traktować AI jako zagrożenia, ale jako narzędzie optymalizujące nasze działania i możliwość dającą nam nowe szanse rozwoju. Wiodące organizacje na świecie inwestują w rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji. Aby nasze firmy, głównie z sektora MŚP, nie pozostały w tyle, kluczowe jest ich wsparcie w procesie przyswajania nowych narzędzi. Nasz park, działający również jako europejski hub innowacji cyfrowych, od lat pomaga małym i średnim firmom w transformacji cyfrowej, tak by mogły odpowiadać skutecznie na wyzwania rynku i dostosowywać się do wymagań klientów. AI z nami zostanie, dlatego warto edukować się w tym zakresie i korzystać z jej możliwości, także w kreowaniu innowacyjności.

Rozmawiał: Łukasz Karkoszka