– Dla mojego pokolenia wejście Polski do Unii Europejskiej było cudem – podkreślał marszałek Marek Woźniak na Europejskim Forum Samorządowym „Local Trends”. Przez dwa dni uczestnicy debatowali o osiągnięciach dwudziestolecia Polski w UE i wyzwaniach polityki spójności.
W przededniu polskiej prezydencji w Radzie Unii Europejskiej, w dniach 14-15 października w Poznań Congress Center spotkali się samorządowcy, przedsiębiorcy, przedstawiciele świata nauki i trzeciego sektora. Wydarzenie było okazją do rozmowy o strategicznych wyzwaniach polskich regionów, miast i wsi. Eksperci debatowali nie tylko o roli polityki spójności w zrównoważonym rozwoju polskich miast i regionów, ale także o technologiach przyszłości, zmianach klimatu i strategiach metropolitalnych. Dwudniowe obrady były też okazją do podsumowania 20 lat, które jak zgodnie podkreślali eksperci, były sukcesem całej Unii. Dzięki rozszerzeniu Wspólnota stała się mocniejsza na forum globalnym.
Wspólny sukces Wspólnoty
– Przez 20 lat obecności w Unii Europejskiej Polska zmieniła się ogromnie – podkreślał Adam Szłapka, minister ds. Unii Europejskiej. – Widać to w liczbach: sześciokrotny wzrost eksportu do państw członkowskich UE, trzykrotny wzrost nominalnego PKB w Polsce i czterokrotny per capita. Żyjemy dziś w zupełnie innej rzeczywistości, zupełnie innym kraju.
Dla Wielkopolski minione dwie dekady były szczególnie efektywne. Możliwości, jakie stworzyły Fundusze Europejskie, wyniosły region na wyższy poziom rozwoju. Poprawiły się nie tylko infrastruktura i transport publiczny, ale także znacząco zmniejszyło się bezrobocie.
– Wejście do Unii przede wszystkim było bodźcem do działania, otwarciem się na nowe możliwości rozwoju, szczególnie sektora MŚP – zaznacza marszałek Marek Woźniak. – Przy unijnym wsparciu zrealizowaliśmy duże przedsięwzięcia, które zmieniły nasze miasta i wsie. Nie zapominajmy o tym naszym wspólnym sukcesie. Z tym przekazem musimy dotrzeć do obywateli. Niestety Wspólnota ma z tym czasem problemy, a na pierwszy plan wybijają się rzeczy nieistotne lub zmanipulowane przez wrogi przekaz. Po pandemii część obywateli i polityków zrozumiała, że Unia musi myśleć o swoich perspektywach inaczej. Z tym wiąże się między innymi przenoszenie produkcji do Europy i budowanie wspólnej przyszłości – podsumował.
Arnoldas Abramavičius, Wiceminister Spraw Wewnętrznych Litwy, ocenił, że minione dwie dekady to nie tylko gospodarcze sukcesy, ale również zmiana mentalności litewskiego społeczeństwa.
– Gdy otworzyły się granice, wielu naszych rodaków wyjechało za lepszym życiem, a dziś młodzi nie chcą wyjeżdżać, wiedząc, że u siebie mają te same szanse. Są nastawieni na Europę, w ich generacji nie ma już mowy o postsowieckiej mentalności. Dziś kluczowym wyzwaniem jest bezpieczeństwo. To zagadnienie zdominuje najbliższe lata – podkreślał.
Nowe szanse i zagrożenia
W obliczu globalnych wyzwań klimatycznych i geopolitycznych szczególnego znaczenia nabiorą negocjacje o kształcie polityki spójności UE na lata 2028-2034.
– Polityka spójności jest polityką interwencyjną. Powstaje więc pytanie, do jakiego poziomu mamy interweniować w regionach i jak długo? Czy każdą dysproporcję mamy wyrównywać, nawet jeśli jest na wysokim poziomie? Dyskusja, która będzie się toczyć, dotyczyć będzie więc tego, w jaki sposób dzielić pieniądze i gdzie one powinny trafić. Nie brakuje głosów, by politykę spójności zatrzymać, gdyż właśnie na poziomie wskaźników europejskie regiony osiągnęły już określony pułap rozwoju i nadszedł czas, by skupić się na innych politykach - transportowej, innowacyjnej. Na pewno zmieni się sposób myślenia o polityce spójności i jako kraj powinniśmy też rozpocząć dyskusję o polityce spójności na poziomie kraju, co wiąże się z rozmową o potrzebie reformy finansów publicznych – podkreślał dr Jan Olbrycht, Poseł do Parlamentu Europejskiego w latach 2004-2024.
Polskie regiony powoli przestają odstawać poziomem swojego rozwoju od przeciętnej europejskiej.
– Nieuniknione jest, że w przyszłym programowaniu środków na realizację polityki spójności będzie mniej – podkreślał Sławomir Tokarski, Dyrektor ds. Europejskiej Współpracy Terytorialnej, makroregionów, Interreg i wdrażania programów w Komisji Europejskiej.
– Dlatego już dziś regiony powinny zastanawiać się, jak odnajdą się w nowej rzeczywistości. Kluczowa może okazać się współpraca międzyregionalna i transgraniczna, by mając mniej środków, wspólnie rozwiązywać konkretne problemy. Oprócz kwestii bezpieczeństwa i zmian klimatu wyzwaniem będzie też odpowiedź na kryzys demograficzny. Unijne państwa nie mogą sobie pozwolić, by część terytoriów skazywać na depopulację – zaznaczał.
Jak poprawić unijną konkurencyjność?
W kontekście nowego kształtu polityki spójności i europejskich wyzwań na najbliższe lata szerokim echem odbił się raport byłego szefa Europejskiego Banku Centralnego, Mario Draghiego, o tym jak poprawić unijną konkurencyjność. Zdaniem autora, Europa stoi przed poważnym kryzysem związanym ze spowolnieniem gospodarczym. W swoim raporcie autor alarmuje wręcz, że Unii grozi powolna agonia, jeśli nie wdroży naprawczego planu inwestycyjnego. Ekspert nawołuje do wielkich inwestycji, które pozwolą zrealizować cele cyfrowej i zielonej transformacji. Podkreśla znaczenie nowych technologii i bezpieczeństwa, co wymaga od UE m.in. zbudowania wspólnego rynku zbrojeń. Wyniki raportu mają wspomóc prace Komisji Europejskiej nad nowym planem na rzecz zrównoważonego dobrobytu i konkurencyjności Wspólnoty. Sławomir Tokarski podkreślał również znaczenie raportu byłego premiera Włoch Enrico Letty na temat przyszłości jednolitego rynku UE. Polityk podkreśla, że w obliczu silnej globalnej konkurencji Europa musi zwiększyć wysiłki na rzecz opracowania konkurencyjnej strategii przemysłowej. Jego zdaniem, do istniejących na unijnym rynku czterech swobód przepływu osób, towarów, usług i kapitału, należy dodać piątą, czyli swobodę przepływu innowacji.
Rozmowy o kształcie nowej polityki spójności rozpoczną się w styczniu, gdy prezydencję w Radzie UE rozpocznie Polska.
Łukasz Karkoszka