Na zdjęciu znajduje się kobieta w średnim wieku, krótkich włosach, z założonymi rękami. Uśmiecha się. Fotografia pochodzi z archiwum prywatnego.

Bezpieczna więź to fundament zdrowia psychicznego dzieci

Piecza zastępcza wspiera dzieci pozbawione opieki rodzicielskiej. O tym, jak zwiększyć liczbę rodzin zastępczych, sytuacji dzieci w Wielkopolsce i znaczeniu Funduszy Europejskich rozmawiamy z Jolantą Kopińską, Zastępczynią Dyrektora ds. Adopcji Regionalnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Poznaniu.

Jak ocenia Pani aktualny system pieczy zastępczej w Polsce?

System pieczy zastępczej przeszedł w ostatnich latach znaczącą transformację. Nadal jednak stoi przed wieloma wyzwaniami. Z jednej strony widzimy poprawę standardów opieki oraz rosnącą świadomość znaczenia pieczy rodzinnej, z drugiej – wciąż zmagamy się z niedoborem rodzin zastępczych oraz potrzebą zapewnienia bardziej kompleksowego wsparcia dzieciom i opiekunom.

Jak sytuacja kształtuje się w Wielkopolsce?

Konsekwentnie stawiamy na rozwój usług środowiskowych i lokalnych form wsparcia, które są bliżej dzieci i rodzin. Jako Regionalny Ośrodek Polityki Społecznej w Poznaniu realizujemy wiele projektów współfinansowanych z Funduszy Europejskich. Wśród nich znajdują się programy wspierające dzieci objęte pieczą zastępczą oraz rodziny zastępcze, realizowane we współpracy ze wszystkimi 35 powiatami w regionie – co stanowi unikalne rozwiązanie w skali kraju. Nigdzie indziej nie udało się zbudować tak szerokiego i trwałego partnerstwa. Obecnie w Wielkopolsce pieczą zastępczą objętych jest około 5000 dzieci. Diagnoza potrzeb odbywa się lokalnie, a my – dzięki tzw. projektom pieczowym – możemy na nie elastycznie i skutecznie odpowiadać. Za pośrednictwem Powiatowych Centrów Pomocy Rodzinie przekazaliśmy na ten cel już 95 milionów złotych. Dzięki temu mamy pewność, że każde dziecko przebywające w pieczy, zarówno rodzinnej, jak i instytucjonalnej oraz każda rodzina zastępcza może otrzymać realne, dopasowane do indywidualnych potrzeb wsparcie.

Prowadzimy również projekt skierowany do rodzin adopcyjnych, oferując im kompleksowe wsparcie. Do tej pory z pomocy psychologicznej, prawnej czy diagnostycznej skorzystało już około 300 uczestników, zarówno rodziców adopcyjnych, jak i dzieci. Równolegle realizujemy programy umożliwiające rozwój kompetencji zawodowych kadr systemu pomocy społecznej – w odpowiedzi na konkretne potrzeby zgłaszane z terenu.

Zdjęcie ukazuje szczęśliwą rodzinę. Widoczny jest mężczyzna oraz dzieci. Są zajęci ozdabianiem tortu. Fotografia pochodzi z adobe stock.

W ostatnich latach promowane jest odejście od instytucjonalnej opieki na rzecz wsparcia lokalnego. Czy deinstytucjonalizacja może wpłynąć na zmianę społecznego postrzegania dzieci z pieczy zastępczej?

Zdecydowanie tak. Deinstytucjonalizacja zapewnia dzieciom bardziej naturalne, indywidualne warunki rozwoju. Środowisko rodzinne sprzyja budowaniu więzi, wzmacnianiu poczucia bezpieczeństwa i odbudowie zaufania. Przesunięcie punktu ciężkości z opieki instytucjonalnej na rodzinne formy pieczy to nie tylko kwestia organizacyjna – to przede wszystkim zmiana społeczna i kulturowa. Coraz wyraźniej widzimy, że dzieci z pieczy zastępczej nie różnią się od innych. Mają te same potrzeby emocjonalne, marzenia, talenty i pragnienie bycia kochanym. Jeśli piecza ma dawać dziecku realną szansę, musi przywracać mu to, co najważniejsze – codzienność i poczucie normalności. Dziecko dorastające w rodzinie, chodzące do szkoły z rówieśnikami z sąsiedztwa, bawiące się na tym samym podwórku – nie jest już naznaczone doświadczeniem instytucji. Zyskuje przestrzeń, by budować relacje, poczuć się częścią wspólnoty i rozwijać swoją tożsamość bez etykietek.

cudzysłów Deinstytucjonalizacja to krok w stronę społeczeństwa, w którym dzieci z pieczy nie są definiowane przez swoją przeszłość, ale rozpoznawane przez swój potencjał. Bo każde dziecko zasługuje na to, by być widziane po prostu jako dziecko.

Co możemy zrobić, by zwiększyć liczbę rodzin zastępczych?

Zwiększenie liczby rodzin zastępczych to ważny cel, ale jeszcze ważniejsze – i często pomijane – jest działanie profilaktyczne w miejscu zamieszkania dziecka. To właśnie tam, w naturalnym środowisku, powinniśmy koncentrować nasze wysiłki, by wspierać rodzinę biologiczną i zapobiegać sytuacjom, w których dziecko trafia do pieczy zastępczej. Systemowe i długofalowe wsparcie rodzin w kryzysie – psychologiczne, socjalne, pedagogiczne – może realnie zmniejszyć liczbę przypadków odebrania dzieci z domu. W tym kontekście piecza zastępcza powinna być ostatecznością, a nie pierwszym rozwiązaniem. Równolegle warto rozwijać działania informacyjne i edukacyjne, które promują rodzicielstwo zastępcze i obalają związane z nim mity. Istotne jest także uproszczenie procedur dla kandydatów i zapewnienie rodzinom zastępczym kompleksowego wsparcia od pierwszych kroków w systemie.

W jaki sposób budowanie więzi w rodzinach zastępczych pomaga dzieciom radzić sobie z trudną przeszłością?

Bezpieczna więź to fundament zdrowia psychicznego. Dzieci, które doświadczyły traumy, potrzebują przede wszystkim czasu, stabilizacji i bezwarunkowej akceptacji. Stała obecność opiekuna – kogoś, kto jest, trwa i nie odchodzi – daje dziecku szansę na odbudowę zaufania i poczucia własnej wartości.

cudzysłów To właśnie w relacji z „dobrym dorosłym” zaczyna się proces gojenia emocjonalnych ran. Oczywiście, profesjonalne wsparcie psychologiczne bywa niezbędne. Jednak nawet najlepszy terapeuta nie zastąpi codziennej bliskości, zrozumienia i czułości.

Bez tej podstawowej, bezpiecznej więzi trudno jest cokolwiek zbudować. To relacja z opiekunem tworzy przestrzeń, w której możliwe staje się leczenie i rozwój.

Jakie praktyki mogłyby służyć jeszcze lepszej integracji dzieci w społeczeństwie?

Kluczowe jest budowanie indywidualnych ścieżek wsparcia, które uwzględniają potrzeby i możliwości dziecka. Warto rozwijać mentoring, wolontariat rówieśniczy oraz inicjatywy, które naturalnie łączą dzieci z pieczy z ich rówieśnikami – jak wspólne zajęcia sportowe, artystyczne czy działania społeczne. Równie ważne jest zapewnienie ciągłości wsparcia – także po osiągnięciu pełnoletności. Pomoc edukacyjna, doradztwo zawodowe i towarzyszenie w procesie usamodzielniania to praktyki, które realnie wpływają na poczucie sprawczości i przynależności społecznej młodych ludzi.

Fundusze Europejskie od lat wspierają rozwój pieczy zastępczej. Jak Pani ocenia to wsparcie?

Unijne wsparcie było i nadal jest nieocenione. Dzięki tym środkom udało się wdrożyć wiele innowacyjnych programów, przeszkolić tysiące pracowników i stworzyć nowe formy wsparcia dla rodzin i dzieci. To realna inwestycja w przyszłość społeczną regionów i kraju. Tylko w 2024 roku, w ramach konferencji, szkoleń i seminariów organizowanych przez ROPS w Poznaniu, przeszkolonych zostało ponad 4000 uczestników (przedstawicieli instytucji, organizacji i służb działających na rzecz dzieci i rodzin). Realizowany przez ROPS projekt koordynacyjny, którego celem jest wzmocnienie kompetencji kadr instytucji integracji społecznej, opiewa na kwotę 37 milionów złotych. To znaczące wsparcie systemowe, które przekłada się bezpośrednio na jakość udzielanej pomocy.

Czy widzi Pani potencjał w zwiększeniu wykorzystania Funduszy Europejskich na działania promujące pieczę rodzinną zamiast instytucjonalnej?

Zdecydowanie tak. Jeśli chcemy realnie zmieniać system opieki nad dziećmi, musimy jeszcze silniej ukierunkować środki, zwłaszcza z Funduszy Europejskich na rozwój profilaktyki w środowisku lokalnym i wspierania pieczy rodzinnej. Chodzi nie tylko o infrastrukturę czy szkolenie kadr, ale przede wszystkim o budowanie sieci wsparcia, które umożliwią dzieciom pozostanie w rodzinie – najlepiej własnej, a jeśli to niemożliwe, to zastępczej. Fundusze mogą być impulsem do zmiany filozofii działania: od reakcji na kryzys do jego zapobiegania, od instytucji do relacji.

Ilustracja przedstawia dłonie dziecka i dorosłej osoby, które trzymają zieloną figurkę domu. Zdjęcie pochodzi z adobe stock.

Jakie są największe wyzwania stojące przed współczesną polityką rodzinną w Polsce?

Największym wyzwaniem jest wciąż niewystarczająca dostępność zintegrowanych usług wsparcia dla rodzin. Szczególnie tam, gdzie są one najbardziej potrzebne, czyli lokalnie, w środowiskach zagrożonych kryzysem. Potrzebujemy systemu, który nie tylko interweniuje, gdy sytuacja staje się dramatyczna, ale działa wcześniej – wspiera, towarzyszy, zapobiega. Ważne jest również przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu dzieci i młodzieży. Szczególnie dotyczy to dzieci z pieczy zastępczej, które często – mimo ogromnych starań opiekunów – zmagają się z poczuciem inności i brakiem akceptacji. Kluczowe jest rozwijanie współpracy między wszystkimi instytucjami i służbami działającymi na rzecz dzieci i rodzin – opartej na partnerstwie, wzajemnym szacunku i wspólnym celu, a nie na kontroli i rozproszonym działaniu.

Rozmawiał: Łukasz Karkoszka