Partycypacja społeczna

Rewitalizacja to działania nie tylko dla ludzi, ale przede wszystkim z ludźmi. Nie da się zrobić dobrego projektu rewitalizacyjnego bez angażowania lokalnej społeczności i budowania partnerstw. Wydaje się, że odeszliśmy już od pojmowania rewitalizacji jedynie w kategoriach remontów, ale czy na pewno?

Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w całej Polsce kontrolę działań rewitalizacyjnych, które były prowadzone w okresie przed wprowadzeniem ustawy o rewitalizacji z 9 października 2015 r. – Opublikowana przez NIK informacja o wynikach kontroli pokazała, że tworzone wcześniej lokalne programy rewitalizacji (LPR) jedynie w niewielkim stopniu przyczyniły się do rozwiązywania problemów zdegradowanych obszarów. Traktowano je zwykle jako konieczną do spełnienia formalność w procesie ubiegania się o dofinansowanie miejskich inwestycji ze środków europejskich – mówi Jarosław Kadłubowski z firmy Projekty Miejskie. Najczęściej z wielu projektów składających się na LPR realizowano tylko te, na które samorząd otrzymał wsparcie. Zwykle były to działania punktowe, niepowiązane z sobą. Dotyczyły w większości poprawy stanu technicznego budynków czy dróg. W ten sposób ani nie naprawiano kryzysowych zjawisk społecznych ani nie uzyskiwano trwałej poprawy warunków życia mieszkańców na zdegradowanych obszarach.

 

 

Wprowadzenie standardów

Ustawa o rewitalizacji z października 2015 r. wprowadziła ramy prawne dla tworzenia gminnych programów rewitalizacji. Niemniej w okresie przejściowym do 2023 r. dopuszczono tworzenie programów rewitalizacji na podstawie ustawy o samorządzie gminnym (bez stosowania ustawy o rewitalizacji). Jeśli gminy decydują się na ten drugi wariant i chcą jednocześnie korzystać ze wsparcia z Funduszy Europejskich, muszą się stosować do wytycznych ministra rozwoju (MR) w tym zakresie. W praktyce większość gmin przygotowuje programy rewitalizacji według wytycznych MR (w Wielkopolsce ok. 85 proc. gmin), bo jest to mniej czasochłonny proces. Te, które stosują ustawę o rewitalizacji, nastawiają się na dłuższe działania przygotowawcze i mają więcej czasu na zaangażowanie społeczności lokalnej. Tak się dzieje w przypadku 20 samorządów, które włączyły się w realizację pilotażowego projektu „Modelowa rewitalizacja miast” (w Wielkopolsce są to Leszno i Konin).

 

Wyjdźmy od kluczowych pojęć zawartych w definicji rewitalizacji. Jest to „proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji”.

 

Jak należy rozumieć te pojęcia? Kompleksowość oznacza podejście holistyczne – do stanu kryzysowego dochodzi najczęściej wówczas, gdy na problemy społeczne (wysokie bezrobocie, ubóstwo, przestępczość, niski poziom wykształcenia, mały kapitał społeczny, niski udział w życiu publicznym i kulturalnym) nałożą się inne – natury technicznej, środowiskowej, gospodarczej, przestrzenno-funkcjonalnej. Działania powinny być między sobą powiązane, wzajemnie się wzmacniać, następować w logicznej kolejności. – Ważna jest także komplementarność międzyokresowa. Oznacza to, że efekty wcześniej przeprowadzonych działań bierzemy pod uwagę przy planowaniu nowych – zaznacza Jarosław Kadłubowski. Według definicji, pakiet zaplanowanych działań powinien się koncentrować na obszarach, gdzie zjawiska kryzysowe są najbardziej nasilone (w tym celu prowadzi się tak zwaną delimitację do maksymalnie 20 proc. obszaru i 30 proc. liczby mieszkańców gminy). By zwiększyć efektywność tych projektów, należy tworzyć możliwie szerokie partnerstwa ludzi i organizacji angażujących się w proces rewitalizacji.

– Rewitalizacja to proces rozciągnięty w czasie, nastawiony na zmianę społeczną i dlatego nie można zbyt mocno przyspieszać prac nad powstawaniem dokumentów. Pamiętajmy, że tworzone i uchwalane przez gminy programy rewitalizacji są jeszcze oceniane przez specjalny zespół w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego – podkreśla Jarosław Kadłubowski.

Od żalów do działań

Partycypacja społeczna w obu podejściach jest kluczowa – nie tylko umożliwia precyzyjną diagnozę negatywnych zjawisk w sferze społecznej, ale także daje ludziom poczucie, że mają wpływ na zmiany. W momencie, gdy gmina podejmuje decyzję o przygotowaniu programu rewitalizacji, uruchamia się proces. – Nie ma rewitalizacji bez animacji społecznej. Zmiana zaczyna się w głowach urzędników i decydentów. Powinna prowadzić do zmiany postaw mieszkańców. Program rewitalizacji nie może być kolejnym „półkownikiem”. Powinien spinać cały proces. Ale należy zacząć od działań miękkich, prowadzonych z ludźmi, a dopiero potem przejść do działań twardych – przekonuje Magdalena Popłońska-Kowalska z Animy.

Pominięcie mieszkańców w procesie budowania programu rewitalizacji, potraktowanie partycypacji jedynie jako formalności, którą trzeba przejść, prędzej czy później da negatywne efekty. – Mieszkańcy, jeśli nie zostaną zaangażowani w proces, sami będą się zastanawiać, dlaczego nie uwzględniono ich perspektywy – dodaje Magdalena Popłońska-Kowalska. To pierwszy krok do utraty przez lokalne władze zaufania społecznego.

Łatwo nie jest. Pierwsze spotkania zwykle są okazją do pożalenia się – a to, że parkingów jest za mało, że chodniki są krzywe, że dziury w drodze itd. Im więcej jednak wspólnej analizy przyczyn problemów, tym większa szansa na przejście do konstruktywnego poszukiwania rozwiązań i przystąpienia do działań. Potwierdzają to konsultacje prowadzone w Lesznie. – Na pierwszym spotkaniu były tylko narzekania, a dziś, po 1,5 roku pracy nad programem rewitalizacji, to mieszkańcy występują z własnymi inicjatywami – mówi Martyna Włudarczyk z Wydziału Promocji i Rozwoju Urzędu Miasta Leszna. W czerwcu na przykład były prowadzone konsultacje dotyczące opracowania koncepcji ciągów pieszych i rowerowych. A jeszcze rok temu nikt sobie nie wyobrażał rozmów o wdrażaniu polityki rowerowej w mieście.

Z kolei w 13-tysięcznej gminie Krobia organizowano spotkania zorientowane na grupy docelowe. Miały różną formę – imprez plenerowych, wycieczek rowerowych. – O skuteczności tych działań świadczy to, że pozyskaliśmy od mieszkańców 400 wypełnionych ankiet. A na początku też nie wiedzieli, o co chodzi z tą rewitalizacją i opowiadali głównie o swoich problemach – mówi Michał Listwoń, zastępca burmistrza Krobi.

Partnerstwo

W procesie budowania programu rewitalizacji istotną rolę mają do odegrania ponadsektorowe partnerstwa. Stanowią pomost między władzami gminy a lokalną społecznością. Ale nie może to być znowu tylko formalność, która zapewni wyższą ocenę programu. – Budowanie partnerstw to również długofalowy proces. Do momentu wypracowania misji i wizji często trzeba pokonać takie bariery, jak wpatrzenie w siebie, słomiany zapał, partykularność interesów – wymienia Magdalena Popłońska-Kowalska. Dobre partnerstwo cechują komunikatywność (wymiana informacji), przejrzystość (standardy), kompetencja, zaangażowanie każdego partnera i dobrowolność. Panuje powszechna opinia, że do partnerstwa trudno zaangażować biznes. Przeczą temu doświadczenia takich gmin, jak Krobia czy Stawiszyn, gdzie jest bardzo dobra współpraca z lokalnymi przedsiębiorcami. Dobre partnerstwo nie ogranicza się jedynie do roli podmiotu, z którym są konsultowane działania podejmowane przez lokalne władze, ale dąży do zaawansowanych metod partycypacji, jak współdecydowanie czy kontrola obywatelska.

 

Cechy dobrego partnerstwa

  • Komunikatywność – jasny i czytelny system przekazywania informacji, ustalone zasady komunikacji w zespole, otwarcie na wymianę doświadczeń i wiedzy.
  • Przejrzystość – wszyscy są świadomi celu, mają określone role i procedury, struktura organizacyjna jest określona i akceptowana przez partnerów, funkcjonuje system monitoringu i oceny działań.
  • Zaangażowanie – zespół wspiera się wzajemnie, ma poczucie identyfikacji z pozostałymi, wszyscy angażują się w realizację zadań i dążą do wyznaczonych celów.
  • Kompetencja – role i zadania są adekwatne do możliwości i zdolności członków, wykorzystane jest ich zróżnicowanie, a założone cele są osiągane.

 

Dlaczego warto budować partnerstwo? – Bo współpraca jest tańsza i daje większy potencjał niż działanie w pojedynkę. Łącząc zasoby, możemy trafniej zdiagnozować problemy, a następnie długofalowo i kompleksowo je rozwiązywać – podsumowuje Magdalena Popłońska-Kowalska.

Empowerment

Jest wiele metod organizowania społeczności lokalnej. Wśród sprawdzonych narzędzi wymienia się tzw. empowerment – czyli „upełnomocnianie” lub „przydawanie władzy”. Ta nowatorska metoda zarządzania w biznesie przeniknęła do obszaru rozwiązywania problemów społecznych. Empowerment pozwala na angażowanie pracowników w podejmowanie decyzji dotyczących organizacji. Biorą oni odpowiedzialność za swoje decyzje i działania, co przekłada się na świadomość kosztów, poczucie przynależności, wzrost wydajności oraz poprawę relacji w zespole.

 

SUWAK – akronim od najważniejszych etapów w procesie empowermentu:

  • S – spójność
  • U – upodmiotowienie
  • W – wpływ
  • A – angażowanie
  • K – kooperacja

 

W wymiarze społecznym pierwszym krokiem do empowermentu jest traktowanie grup wykluczonych lub zagrożonych wykluczeniem na równi z pozostałymi. Postawa spójności społecznej powinna się przejawiać w szacunku do siebie i innych ludzi, zwłaszcza słabszych. Jest to punkt wyjścia do kolejnych etapów tego procesu: upodmiotowienia, rozbudzenia poczucia wpływu na rzeczywistość, angażowania do działań i wreszcie kooperacji. W praktyce empowerment prowadzi do uruchomienia mechanizmów konstruktywnego działania w grupach wcześniej skazanych na marginalizację społeczną, uznanych za niezdolne do podejmowania jakiegokolwiek inicjatyw. Ale nikt nie poczuje się podmiotowo potraktowany, gdy po prostu zostanie objęty jakimś programem naprawczym.

– Nie róbcie rewitalizacji dla człowieka, tylko z człowiekiem – przekonuje Magdalena Popłońska-Kowalska. W kontekście zasad wyznaczanych przez empowerment jest to jak najbardziej zasadne wezwanie. Ile wielkopolskich gmin rzeczywiście włącza lokalną społeczność w prace nad programami rewitalizacji? Ile z nich buduje lokalne partnerstwa?

Jerzy Gontarz

Wypowiedzi zostały zarejestrowane podczas szkolenia w Pile „Rewitalizacja – proces społeczno-infrastrukturalny”, 26 czerwca 2017 r.

Więcej na temat rewitalizacji: Krajowe Centrum Wiedzy o Rewitalizacji.