Dla każdego

 

Szybkie Ślimaki, Zawsze w Biegu, Dzika Drużyna… Wiele zorganizowanych drużyn, grup pasjonatów biegu, zawodnicy indywidualni, w tym mamy z wózkami i… zapaleniec z ręką w gipsie – wszyscy stanęli na starcie biegu „zaBIEGaj o FUNdusze”, po raz drugi organizowanego przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego.

– Proponuję, żebyście jako uczestnicy biegu poczuli się jak wspólnota europejska. Mamy wspólny cel. Biegniemy wszyscy razem, każdy daje z siebie tyle, ile może. Jak się ktoś potknie i przewróci, inni mu pomogą. I nikt nie chce nikogo zepchnąć na dół. Wszyscy biegną wspólnie, bo są wspólnotą. Pozytywną wspólnotą, bo taka jest Unia Europejska. Mam nadzieję, że tak będą Państwo przeżywać dzisiejszy bieg – mówił tuż przed startem biegaczy marszałek województwa wielkopolskiego Marek Woźniak.

Zabawa i nauka

W słoneczny sobotni poranek 30 września w biegu na dystansie 5400 m wokół Jeziora Maltańskiego w Poznaniu uczestniczyło ponad 500 zawodników. W miarę zbliżania się do godziny 11, na którą zaplanowano start biegu, gęstniał kolorowy, podekscytowany tłum biegaczy. W większości przybyli tu dla przyjemności, z przyjaciółmi, znajomymi, którzy – podobnie jak oni – okryli radość z dbania o swoją kondycję. Niektórzy próbowali uzyskać lepszy czas niż zwykle. Inni testowali stan swojej formy. W kategorii Open najszybszy wśród mężczyzn był Yuriy Blahodir z Winnicy, który przebiegł dystans w czasie 17:59, następnie: Przemysław Lasoń z drużyny Biegacze w Radomsku (18:06) i Dawid Cieślak, reprezentujący KGB Grzmot Komorniki (18:17). Wśród kobiet najszybsza była zaś Monika Grabarczyk z Markowych Biegaczy (22:37), Magdalena Kasprowicz z Poznania (22:38) i Magdalena Jaworska z GB Wielkopolscy Biegacze (23:03).

 

W biegu na dystansie 5400 m wokół Jeziora Maltańskiego w Poznaniu uczestniczyło ponad 500 zawodników. Fot. Gurumedia
W biegu na dystansie 5400 m wokół Jeziora Maltańskiego w Poznaniu uczestniczyło ponad 500 zawodników. Fot. Gurumedia

 

Głównym elementem imprezy „zaBIEGaj o FUNdusze” było informowanie o wsparciu jakie oferuje Wielkopolski Regionalny Program Operacyjny. W ramach konkursu z wiedzy o Funduszach Europejskich ze sceny co rusz padały zarówno pytania ogólne, jak i szczegółowe, np. o wsparcie w zakresie ochrony środowiska, edukacji czy… elfy (oczywiście chodzi o nowoczesne pociągi kursujące w Wielkopolsce).

O tym, jak zmienia się nasz region dzięki wsparciu WRPO, najlepiej można się było przekonać, odwiedzając stanowiska tych, którzy promują i pomagają zdobyć dofinansowanie. Na biegaczy, ich rodziny, przyjaciół czekali eksperci z Punktu Informacyjnego Funduszy Europejskich, Wojewódzkiego Urzędu Pracy, Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, Straży Pożarnej, firm Genesis, Profesja i Dortech.

 

Elementem imprezy było informowanie o wsparciu jakie oferuje Wielkopolski Regionalny Program Operacyjny. Fot. Gurumedia
Elementem imprezy było informowanie o wsparciu jakie oferuje Wielkopolski Regionalny Program Operacyjny. Fot. Gurumedia

 

Na stoisku Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości w Poznaniu można się było dowiedzieć o możliwości uzyskania wsparcia w ramach inicjatywy JEREMIE. – Staramy się przekazać jak najwięcej informacji. Chcemy, by potencjalni beneficjenci mieli poczucie, że zdobycie dofinansowanie jest dla nich osiągalne. Fundusze Europejskie tak jak bieganie, są dla wszystkich, którzy chcą, dla wszystkich, którzy mogą. Nie są elitarne, ale dla każdego – przekonywał Jarosław Nowak, wiceprezes WARP. Również na stoisku Wojewódzkiego Urzędu Pracy można było uzyskać kompleksową informację o ofercie wsparcia. Co istotne, nie tylko dla bezrobotnych, ale też dla przedsiębiorców i pracodawców – poprzez szkolenia podnoszące kompetencje czy tworzenie miejsc pracy albo subsydiowane zatrudnienie.

 

 

Odważyli się i wygrali

Firma Profesja, działająca na rynku szkoleń, informowała o możliwościach udziału w projektach podnoszących kompetencje. – Realizujemy projekty wsparte z Funduszy Europejskich. Obecnie uczestniczymy w kilkunastu na terenie całej Polski – jesteśmy w nich liderami albo partnerami. Są to głównie szkolenia dla osób, które chcą wrócić na rynek pracy. Mamy wiele miejsc projektowych dla osób 50+, które mają trudniej na rynku pracy. Oferujemy im kursy, jak np. w projekcie „Akademia kompetencji językowych i komputerowych”, w ramach którego 200 osób uczestniczy w zajęciach z jęz. angielskiego i niemieckiego oraz komputerowych. Kurs obejmuje 240 godzin i trwa kilka miesięcy – mówiła Małgorzata Słomińska z Profesji.

Z kolei Centra Genetyki Medycznej Genesis są przykładem firmy, która za sprawą Funduszy Europejskich rozwinęła skrzydła. – Przekształciliśmy się dzięki dotacjom z przedsiębiorstwa małego w średnie. Mamy więcej stanowisk pracy – zatrudnialiśmy kilka osób, dziś – kilkadziesiąt. Udało nam się wprowadzić na rynek diagnostyki genetycznej diagnostykę metodą mikromacierzy klinicznej, dzięki czemu staliśmy się liderem, jeśli chodzi o tego typu produkty. Mamy więcej pomysłów niż czasu – cieszyła się Natalia Siwek z Genesis. Firma oferuje ponad 300 rodzajów badań genetycznych i udziela porad z genetyki medycznej. Na stoisku promocyjnym nad Maltą można było nie tylko porozmawiać na temat możliwości przeprowadzenia badań genetycznych, ale też wziąć ulotki poświęcone m.in. diagnostyce chorób genetycznych narządu wzroku, nowotworów uwarunkowanych genetycznie czy celiakii.

 

Imprezy promujące Fundusze Europejskie pokazują tych, którzy podjęli wyzwanie i... wygrali. Fot. Gurumedia
Imprezy promujące Fundusze Europejskie pokazują tych, którzy podjęli wyzwanie i… wygrali. Fot. Gurumedia

 

Zainteresowani pracą strażaków zwiedzali wóz strażacki, wykorzystywany do rozpoznania chemicznego (zakupiony w ramach WRPO), zobaczyć m.in. analizatory ciał stałych, płynnych i gazowych czy kombinezon ochronny wykorzystywany podczas akcji rozpoznawania w terenie substancji agresywnych lub niewiadomego pochodzenia. – Czasem jesteśmy wzywani na pocztę, by zidentyfikować odkryty podczas segregacji listów biały proszek. I na miejscu określamy, co to za substancja, czy zagraża bezpieczeństwu, czy też nie. Wzywani też jesteśmy do identyfikacji piany na jakimś cieku wodnym lub ubezpieczamy imprezy podwyższonego ryzyka, jak np. Euro 2012 – opowiadał strażak.

Imprezy promujące Fundusze Europejskie, takie jak „zaBIEGaj o FUNdusze”, nie tylko informują o możliwościach uzyskania finansowego wsparcia, ale też pokazują tych, którzy podjęli wyzwanie i… wygrali. Chcesz mieć dobry wynik w sporcie, nawet amatorskim? Chcesz sięgnąć po unijne wsparcie? Sprawa jest prosta – rusz się z kanapy.

Agata Rokita