Unijne środki są ważnym elementem wsparcia procesów rewitalizacyjnych Wielkopolski. Jak ważnym, pokazują dane. Aż 420 mln zł, pochodzących wyłącznie z trzech programów regionalnych, umożliwiło zrealizowanie 68 projektów. Kolejne inwestycje wsparły pożyczki w ramach inicjatywy JESSICA.
Choć najwięcej projektów w regionie zrealizowano w ostatnich latach, warto podkreślić, że od samego początku obecności Polski w strukturach UE, Wielkopolska śmiało podejmowała wyzwania rewitalizacyjne. Inwestycje w zdegradowaną tkankę miejską i infrastrukturę szły w parze ze wsparciem procesów integracyjnych i społecznych.
Dobry start, spektakularne efekty
Podsumowanie rewitalizacji, którą prowadzono przez ostatnie 20 lat, należy zacząć od tego, że Wielkopolska miała nieco lepszy punkt wyjścia niż część innych województw, gdyż rozwijała się dynamicznie jeszcze przed wejściem do Wspólnoty Europejskiej.
- Lista udanych przedsięwzięć rewitalizacyjnych w Wielkopolsce jest długa. Tworzą ją głównie projekty, które otrzymały unijną dotację w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020. To przykłady inwestycji, w których realizatorzy skupili się przede wszystkim na lokalnej społeczności, a zadania związane z modernizacją infrastruktury były dla nich narzędziem do odnowy społecznej – mówi Marcin Ługawiak, wiceprezes firmy Lider Projekt sp. z o.o., doradca wielkopolskich gmin uczestniczących w projekcie rewitalizacyjnym prowadzonym przez Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu.
Możliwości wykorzystania FE sprawiły, że działania rozwojowe były w określony i pożądany sposób kierunkowane. Doskonałym przykładem jest właśnie rewitalizacja, której popularność wśród gmin napędzana była możliwością dostępu do środków unijnych.
W naszym regionie nie brakuje liderów rewitalizacji. Są nimi między innymi Leszno i Konin, które wybrano do udziału w ministerialnym programie „Modelowa Rewitalizacja Miast”. W pierwszym przypadku metamorfozie poddano między innymi dawną szkołę, gdzie stworzono miejską bibliotekę. W drugim zmodernizowano starówkę i stworzono Inkubator Aktywności Kulturalnej. Spektakularne zmiany zaszły też w Gnieźnie, gdzie przy unijnym wsparciu nowe oblicze zyskał m.in. tamtejszy ośrodek kultury. W Zdunach dawna kaflarnia stała się tętniącym życiem centrum edukacji i rozrywki. Podobnie stało się w czempińskiej Tlenowni. Wspomnieć należy również o Wieleniu, gdzie zmodernizowano bulwary nadnoteckie, stworzono mediatekę i Przystanek Edukacja na terenie dawnego dworca PKS. Zmienił się również Pleszew, gdzie realizowana jest koncepcja 15-minutowego miasta, zgodnie z którą mieszkańcy mają mieć dostęp do wszystkich najważniejszych miejsc w czasie nie dłuższym niż kwadrans. Rewitalizację przeszła też Krobia - tamtejsza Wyspa Kasztelańska jest dziś popularnym miejscem spotkań. Oczywiście to tylko niektóre przykłady, gdyż udanych rewitalizacji w każdym subregionie województwa jest znacznie więcej.
Zadajmy sobie pytanie, czy to wszystko można by osiągnąć bez unijnego wsparcia?
- Wielkopolska i jej mieszkańcy odznaczają się potencjałem, który znany był w Polsce także, zanim pojawiło się unijne wsparcie. Dlatego rozwój regionu następowałby zapewne także bez unijnych środków, ale znacznie wolniej. Możliwości wykorzystania FE sprawiły, że działania rozwojowe były w określony i pożądany sposób kierunkowane. Doskonałym przykładem jest właśnie rewitalizacja, której popularność wśród gmin napędzana była możliwością dostępu do środków unijnych – zapewnia Rajmund Ryś, współautor ustawy o rewitalizacji i ekspert firmy Projekty Miejskie+. - Trzeba przy tym przyznać, że w procesach zmian pojawiły się także i błędy związane np. z tzw. „betonozą”. Część inwestycji faktycznie spowodowała w przestrzeni miast uszczuplenie tzw. powierzchni biologicznie czynnych, co spotykało się z negatywnym odbiorem społeczeństwa. Co ważne jednak, wielkopolskie miasta ustrzegły się spektakularnych porażek w tym względzie, czego nie można powiedzieć o innych regionach kraju – dodaje.
Więcej na temat niezwykłej metamorfozy zduńskiej Kaflarni, dowiesz się z naszego reportażu w magazynie „Zmiany tworzymy razem”
Patrzymy w przyszłość
Unijne środki nadal będą wspierać procesy rewitalizacyjne, przynajmniej do 2027 roku.
- System udzielania unijnego wsparcia stworzono w taki sposób, aby wyciągać wnioski i lepiej kierować wsparcie. W odniesieniu do miast i procesów rewitalizacji doprowadziło to do bardziej rygorystycznego podejścia w kwestii zachowania terenów zielonych i rozwoju błękitno-zielonej infrastruktury. To zresztą naturalny ruch w obliczu zmian klimatycznych. Towarzyszyć mu będą inicjatywy związane z kwestiami poprawiania efektywności energetycznej – tłumaczy Rajmund Ryś.
Innym ważnym wyzwaniem przed którym stają miasta, jest proces starzenia się społeczeństwa. Problem rodzi potrzebę przekształcania przestrzeni publicznych i ich dostosowania do potrzeb osób starszych.
- Kluczowa jest determinacja samorządów w podejmowaniu ambitnych inicjatyw służących lokalnym społecznościom. Miejmy nadzieję, że europejskie wsparcie będzie nadal dobrą zachętą – mówi Rajmund Ryś.
Działania rewitalizacyjne zostały wpisane do programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski 2021-2027 w Priorytecie 7 – Fundusze Europejskie na wielkopolskie inicjatywy lokalne. Niedawno, bo 26 kwietnia, zakończył się nabór w Poddziałaniu 7.2 Rewitalizacja – Instrumenty finansowe Do rozdysponowania pozostaje wciąż aż 150 mln zł w ramach Poddziałania 7.1 Rewitalizacja, do którego nabór rozpocznie się jesienią br.
Dominik Wójcik