Nadal borykamy się z problemem nierówności płci na rynku pracy. Kobiety mają mniejsze szanse na awans, zarabiają też mniej. Mężczyźni walczą zaś ze stereotypami – niezawodnych, gotowych do pracy ponad normy, poświęcających pracy relacje rodzinne. Unijny projekt „Różne drogi do równości” zmieni tę rzeczywistość.
Problem nierówności na rynku pracy ze względu na płeć wykracza poza nasz region, obecny jest w całej Polsce i wielu krajach UE. Efekty utrwalonych schematów postrzegania kobiet i mężczyzn przybierają na rynku pracy konkretne formy.
- Jedną z nich jest wyższe zatrudnienie mężczyzn. To zjawisko powszechne w całej Wspólnocie. Jeszcze w 2023 roku w Polsce wskaźnik zatrudnienia mężczyzn był wyższy prawie o 12 p. proc. od wskaźnika dla kobiet, a w naszym regionie o ponad 16 p. proc. - mówi Barbara Kwapiszewska, dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Poznaniu. - Chociaż w ostatnich latach wzrastała liczba pracujących kobiet, nadal dominują one w rejestrach bezrobotnych. Kobiety mniej zarabiają, rzadziej zajmują stanowiska kierownicze, zwłaszcza te najwyższe, czy zakładają firmy – dodaje.
Wbrew obiegowej opinii, nierówności na rynku pracy nie dotyczą jedynie kobiet.
- Mężczyźni rzadziej decydują się na inwestowanie w swoje wykształcenie, ale wcześniej podejmują zatrudnienie. Częściej ulegają wypadkom przy pracy, wykonując z reguły zawody o większym ryzyku. Z uwagi na podział ról społecznych, panowie poświęcający się pracy mają ograniczoną możliwość zaangażowania się w życie rodzinne czy społeczne, co może mieć wpływ na stan ich zdrowia – wymienia Barbara Kwapiszewska. - Wspomnieć należy również o zawodach, w których przewagę mają pracownicy jednej płci. Osoba idąca na przekór, czyli na przykład mężczyzna poszukujący pracy w pomocy społecznej lub kobieta w budownictwie, nadal naraża się na uprzedzenia i brak szacunku ze względu na łamanie schematów dotyczących ról zawodowych – dodaje.
Działania na rzecz wyrównania szans kobiet i mężczyzn na rynku pracy podejmowane są od lat. Eksperci przypominają, że teorię mamy wszyscy opanowaną. Teraz czas na praktyczne działania, które dadzą realne efekty. Dokładnie taki cel postawili sobie realizatorzy projektu „Różne drogi do równości – rynek równych szans”.

Nie zagrożenie a szansa
Przedsięwzięcie realizowane jest przez firmę SENSE Consulting, mającą doświadczenie w tworzeniu bardziej dostępnych, sprawiedliwych i otwartych miejsc pracy. Do współpracy zaangażowano Muzeum Historii Kobiet oraz Fundacje „Czas Kobiet” i „Ja, Nauczyciel’ka”.
- Projekt dostrzega potrzeby młodszych i starszych pokoleń – mówi Beata Stelmaszyńska, kierownik projektu.
- Młodzi coraz częściej myślą otwarcie o równości, nie dziwią ich kobiety w mundurach czy na wysokich stanowiskach. Stereotypy dotyczące ról płciowych silne są jednak w pokoleniu dzisiejszych czterdziestolatków. Dlatego tak ważna jest edukacja, rozmowy i budowanie świadomości, że równość to nie zagrożenie, a szansa na lepsze, bardziej zróżnicowane i efektywne miejsca pracy – dodaje.
Działania kierowane są do niemal tysiąca osób – kobiet i mężczyzn, ale także organizacji i instytucji, które chcą działać bardziej świadomie i sprawiedliwie.
- Zmiana musi być wspólna. To nie jest inicjatywa „kobiet dla kobiet”, ale działanie na rzecz bardziej sprawiedliwego i przyjaznego środowiska dla wszystkich – zapewnia Beata Stelmaszyńska.
Nowy model równości
Dla kobiet biorących udział w projekcie przewidziano m.in. wsparcie psychologiczne, coaching i mentoring oraz indywidualne i grupowe poradnictwo prawne. Wszyscy uczestnicy skorzystają zaś z warsztatów o tematyce promowania szans obu płci, redukcji zjawisk dyskryminacyjnych czy zwiększania możliwości mieszkańców wsi czy osób z niepełnosprawnościami. Ruszy także kampania społeczna dotycząca niwelowania stereotypów, promowania pozytywnych wzorców i równości w środowiskach pracodawców z różnych sektorów. Informacje na temat tego, kto może skorzystać z poszczególnego wsparcia oraz jak zgłosić się do projektu, można znaleźć na stronie przedsięwzięcia.

To nie wszystko. Powstaje bowiem rozwiązanie systemowe – gotowy model równościowy, do wprowadzenia w firmach i organizacjach.
- Model, który proponujemy, będzie opracowany w oparciu o metodologię design thinking, co gwarantuje jego dostosowanie do specyfiki różnych branż. Przewidziane w nim narzędzia – gotowe polityki równych szans, drafty procedur, rozwiązania i materiały edukacyjne, będą łatwe do zaadaptowania w organizacjach. Dzięki temu pracodawcy, którzy nie posiadają odpowiedniej wiedzy i zasobów, będą mogli wdrożyć model bez konieczności ponoszenia wysokich kosztów – tłumaczy Beata Stelmaszyńska.
Choć projekt jest na początkowym etapie, już teraz zainteresowanie jest bardzo duże. Podobnie jak spodziewane efekty.
- Równość to nie moda, a konieczność. Jeśli chcemy, by nasze miejsca pracy były nowoczesne i przyjazne, musimy działać razem – mówi Beata Stelmaszyńska.
Całkowity koszt projektu wynosi przeszło 3,4 mln zł, z czego unijne dofinansowanie to kwota ponad 2,3 mln zł.
Więcej o wsparciu UE kobiet na rynku pracy w Wielkopolsce można przeczytać w artykule „Dorota spełnia swoje marzenie. Robi kurs prawa jazdy na ciężarówkę. Praca już na nią czeka”.
Dominik Wójcik