Czerniejewo, Niechanowo, Orchowo, Trzemeszno i Witkowo. Te sąsiadujące ze sobą wielkopolskie gminy łączy geografia i wieloletnia i dobra współpraca. Wszystkie pięć gmin, wraz ze Stowarzyszeniem Światowid, zawiązały trzy spółdzielnie socjalne: „Razem być”, „Domowe Przysmaki” i „Pomocnik od zaraz”.
Samorządy współdziałają między innymi w ramach Lokalnej Grupy Działania i Stowarzyszenia Światowid. Podczas spotkań konsultacyjnych grupy zrodził się pomysł, by pójść krok dalej, w stronę ekonomii społecznej. W każdej, nawet najbardziej prężnie rozwijającej się gminie są osoby zagrożone wykluczeniem społecznym – niepełnosprawni czy długotrwale bezrobotni. Z myślą o nich powstały spółdzielnie socjalne.
Spółdzielnia socjalna x 3
Spółdzielnie zostały oficjalnie zarejestrowane 30 maja 2016 roku, dwie z nich – „Domowe przysmaki” i „Pomocnik od zaraz” mają swoje siedziby w Małachowie Szemborowicach, w gminie Witkowo, a trzecia „Razem być” prowadzi przedszkole w Wymysłowie, w gminie Trzemeszno. Do przedszkola integracyjnego uczęszcza 42 dzieci, a niedługo powstanie także żłobek. Spółdzielnia „Domowe przysmaki” zajmuje się, w oparciu o inkubator kuchenny, przetwórstwem rolno-spożywczym owoców i warzyw oraz cateringiem dla firm, instytucji i klientów prywatnych. Spółdzielnia „Pomocnik od zaraz” ma w swojej ofercie usługi ogrodowe, sprzątanie, a w tym roku poszerzy działalność o fizykoterapię. W sumie pod parasolem ochronnym trzech spółdzielni schroniło się w sumie 14 osób. By wystartować, spółdzielnie potrzebowały wsparcia finansowego. I otrzymały je – za pośrednictwem Ośrodka Wspierania Ekonomii Społecznej – z funduszy unijnych, po 120 tys. zł na każdą spółdzielnię oraz wsparcie pomostowe na każdego pracownika, wypłacane przez 6 miesięcy.
Rynkowa codzienność
Zastrzyk finansowy na starcie pozwala ruszyć, ale potem spółdzielnie samodzielnie wypływają na szerokie wody otwartego rynku. – Największym problemem jest utrzymanie płynności finansowej pozwalającej na istnienie spółdzielni. Przy średnim zatrudnieniu 4 osób – tylko koszt miesięczny zatrudnienia wynosi około 15 tys. zł, a wiec sprzedaż w każdym miesiącu musi oscylować w granicach 25-30 tys. zł, aby można było mówić o dodatnim bilansie ekonomicznym. A to wcale nie jest takie proste – podkreśla Katarzyna Jórga, prezes Stowarzyszenia Światowid, które administruje wszystkimi spółdzielniami. A te konkurują na rynku z tradycyjnymi firmami, mimo że borykają się z wieloma trudnościami. – Nasi pracownicy mają często niższe kompetencje do wykonywania poszczególnych prac niż inni – przez co wydłuża się czas wykonywania poszczególnych zadań – a to nie jest zachętą do zleceniodawców – mówi Katarzyna Jórga.
Jak ośmielić samorządy
Współpracę na osi samorządy – spółdzielnie socjalne można określić jako niewystarczającą. Teoretycznie, spółdzielnie otrzymały handikap (ang. wyrównywanie szans, obciążenie –potocznie – fory, przyp. red.) w postaci klauzul społecznych. To rozwiązanie prawne pozwalające uwzględnić w zamówieniach publicznych kwestie społeczne. Klauzule propracownicze, w zamyśle ustawodawcy, mają równoważyć tendencję samorządów do kierowania się w wyborze ofert kryteriami cenowymi. Jak zauważa Jarosław Wypyszyński, ekspert Stowarzyszenia Na rzecz Spółdzielni Socjalnych: – Jest to pokłosie myślenia w kategoriach 100% ceny. Do niedawna było to główne i często jedyne kryterium wyboru wykonawcy podczas zapytań ofertowych. Można też mówić o braku wiedzy na temat samego prawa zamówień publicznych – spośród różnorodnych form zamówień odpowiedzialnych społecznie w zapytaniach ofertowych najczęściej można spotkać dzielenie zamówienia na części oraz wymóg zatrudniania na umowy o pracę. Trudniej o zamówienia zastrzeżone i inne wykraczające poza standardową formułę zamówień.
Klauzule społeczne nie są powszechne stosowane także z innego względu. Samorządy pilnują dyscypliny finansów publicznych. – Władze samorządowe obawiają się komplikacji i zarzutów ze strony innych potencjalnie zainteresowanych oferentów oraz zastrzeżeń Regionalnych Izb Obrachunkowych – zauważa Tadeusz Szymanek, burmistrz miasta i gminy Czerniejewo. Te obawy potwierdza również ekspert Jarosław Wypyszyński, ale – jak zaznacza: – Niechęć samorządów do współpracy ze spółdzielniami socjalnymi wynika także z niewiedzy na temat tego, czym jest ekonomia społeczna. Urzędnicy mają tendencję do postrzegania spółdzielni socjalnych poprzez pryzmat działalności społecznej i nie widzą ich potencjału przedsiębiorczego. Często nie zdają sobie sprawy, że w ich najbliższej okolicy działają spółdzielnie socjalne zdolne realizować nawet milionowe zlecenia.
Poznajmy się, by współpracować
To w dużej mierze od OWES-ów zależy to, jak będzie się układać współpraca na osi samorządy – przedsiębiorstwa społeczne. Na terenie Wielkopolski działa 5 OWES-ów, ich działalność jest wspierana z WRPO 2014+. Na szczęście widać pierwsze jaskółki zmian. – Samorządy współpracują ze spółdzielniami socjalnymi coraz chętniej, ponieważ zaczynają dostrzegać realne korzyści dla społeczności lokalnej danej gminy/powiatu. Spółdzielnie socjalne są w stanie zaproponować korzystną, choć niekoniecznie najniższą cenę, dlatego warto obok doraźnych korzyści uwzględnić też takie aspekty jak aktywizacja osób zagrożonych wykluczeniem społecznym czy budowanie kapitału lokalnego – podkreśla Jarosław Wypyszyński.
Priorytet: ekonomia społeczna
Ekonomia społeczna stała się ważnym priorytetem dla gmin, które założyły spółdzielnie „Razem być”, „Domowe Przysmaki” i „Pomocnik od zaraz”. To był pierwszy, ale nie ostatni przejaw współpracy z przedsiębiorstwami społecznymi. – Na terenie naszej gminy funkcjonuje wiele organizacji pozarządowych, które ściśle z nami współpracują. We wrześniu 2016 r. wraz z gminą Niechanowo, spółdzielnią socjalną „Domowe Przysmaki”, prywatnym przedsiębiorcą oraz Stowarzyszeniem Na Rzecz Spółdzielni Socjalnych z Poznania podpisaliśmy umowę o współpracy na rzecz wspólnej realizacji przedsięwzięcia mającego na celu rozwój ekonomii społecznej – mówi burmistrz miasta i gminy Witkowo, Marian Gadziński. Kolejnym pomysłem piątki samorządów jest realizacja pilotażowego programu mieszkań wspomaganych.
– W maju br. złożyliśmy wspólnie wniosek na projekt w ramach działania 7.2.2 z WRPO 2014+, stanowiącego zamknięty konkurs dla LGD na włączenie społeczne – usługi społeczne i mieszkaniowe – mówi burmistrz Tadeusz Szymanek. – Celem realizacji projektu jest poprawa jakości życia 106 osób zagrożonych wykluczeniem społecznym i ubóstwem poprzez poprawę dostępu do usług społecznych w postaci mieszkań wspomaganych, usług opiekuńczych, asystenckich i specjalistycznych – dodaje. Wspólne inicjatywy na rzecz ekonomii społecznej Czerniejewa, Witkowa, Niechanowa, Trzemeszna i Orchowa dowodzą, że gdy zrobi się pierwszy krok, kolejne przychodzą naturalnie.
Monika Wierżyńska