Tysiącletnie miasto

Pierwsza stolica Polski ma już plan, jak wyprowadzić ze stanu kryzysu obszary zdiagnozowane jako zdegradowane. Zaplanowane działania spowodują korzystne przeobrażenia na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki. Jakie będzie Gniezno za 5 lat?

„Strzeż się tych miejsc / Tu nie wolno głośno śmiać się / I za dobre mieć ubranie / Strzeż się” – niemal w każdym mieście można znaleźć miejsca, które – określając lakonicznie – nie są gościnne i których mógłby dotyczyć tekst piosenki Lecha Janerki. Kryzys społeczny może się przejawiać nie tylko w wyższym wskaźniku przestępczości, ale też w wielu innych obszarach życia. Jeśli na danym terenie na problemy społeczne nakładają się inne – w sferze gospodarczej, technicznej, przestrzennej czy środowiskowej – mamy do czynienia z tzw. obszarami zdegradowanymi.

Wyprowadzaniu ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych służą przedsięwzięcia rewitalizacyjne. Powinny to być zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie. Podstawą do realizacji takich działań są programy rewitalizacji. Samorządy, które chcą korzystać ze wsparcia przeznaczonego na rewitalizację, są zobligowane do opracowania lub zaktualizowania takich programów. Następnie muszą one zostać pozytywnie ocenione przez władze regionu. Gniezno to jeden z dwóch samorządów, które już w maju 2017 r. uzyskały wpis na „Wykaz programów rewitalizacji gmin województwa wielkopolskiego”.

Partycypacja społeczna

W przygotowywanie takich programów trzeba włączać wszystkich zainteresowanych, w tym lokalną społeczność oraz liderów opinii. 30 sierpnia 2016 r. Gniezno powołało w swoim magistracie zespół ds. rewitalizacji, który zajmował się przygotowaniem programu. Prace nad takim dokumentem rozpoczynają się od opracowania diagnozy i wstępnego wyznaczenia obszarów zdegradowanych. Następnie przeprowadza się konsultacje społeczne, by z opiniami ludzi zderzyć wyniki analiz prowadzonych na papierze. W okresie 7-8 listopada oraz 24-25 listopada 2016 r. odbyły się konsultacje społeczne prowadzone w różnych formach: badania ankietowe, debaty połączone z warsztatami. Wzięło w nich  udział szerokie grono interesariuszy procesu rewitalizacji, m.in. przedstawiciele Urzędu Miejskiego w Gnieźnie, radni Rady Miasta Gniezna, przedstawiciele wspólnot mieszkaniowych, lokalni liderzy opinii oraz mieszkańcy – mówi prezydent Miasta Gniezna Tomasz Budasz. Informacje o pracach nad „Lokalnym Programem Rewitalizacji Miasta Gniezna na lata 2017-2022” oraz jego projekt były publikowane na stronach internetowych i dostępne w magistracie.

 

Konsultacje społeczne w Gnieźnie
Konsultacje społeczne w Gnieźnie. Fot. archiwum beneficjenta

 

– Rewitalizacją Gniezna jestem zainteresowana jako architekt, ale przede wszystkim jako mieszkanka miasta, której zależy na jego rozwoju. Podczas spotkania zorganizowanego przez magistrat przedstawiono nam diagnozę i założenia programu rewitalizacji. W mojej ocenie są to konieczne działania, których zasięg dotyczy obszarów najpilniej ich potrzebujących – mówi Maja Ziemba-Żółtowska, architekt, właścicielka pracowni projektowej MDS Architekci, uczestniczka konsultacji społecznych „LPR Miasta Gniezna na lata 2017-2022”.

A, że można i warto prowadzić rewitalizację, pokazuje doświadczenie z ostatnich lat. – Mamy pozytywne przykłady przedsięwzięć rewitalizacyjnych. Dawne koszary na ul. Sobieskiego zamieniliśmy na obiekty edukacyjne. W 2013 r. rozpoczęły tam pracę trzy szkoły ponadgimnazjalne. Wcześniej w kompleksie powojskowym na ul. Wrzesińskiej zagościła Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa i powstało duże przedszkole. Zrewitalizowane obiekty wpływają też na zmiany w otoczeniu. Takie udane projekty dają wiarę, że można i warto kontynuować rewitalizację – przekonuje Dariusz Pilak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury.

Obszary kryzysowe

Celem LPR jest wyprowadzenie ze stanu kryzysowego wskazanych obszarów zdegradowanych. Jak je wyznaczono? Przy określaniu tych obszarów stosuje się wytyczne w zakresie rewitalizacji w programach operacyjnych na lata 2014-2020 oraz ustawę o rewitalizacji (z 9 października 2015 r.). Zestaw 12 wskaźników w pogłębionej analizie sfery społecznej obejmował takie zjawiska, jak: bezrobocie, ubóstwo, przestępczość, niski poziom edukacji lub kapitału społecznego, niewystarczający poziom uczestnictwa w życiu społecznym (frekwencja wyborcza, liczba organizacji społecznych). – Analiza ukazała różne aspekty życia ludzi w przestrzeni miasta oraz pozwoliła na poznanie zasadniczych problemów, z jakimi się zmagają. Wartości poszczególnych wskaźników ukazały zróżnicowanie obszaru miasta pod względem faktycznego poziomu życia ludności – mówi Jarosław Grobelny, zastępca prezydenta Gniezna. Dodaje, że wśród 12 stref miasta 4 zakwalifikowano jako te, dla których wskaźniki są najbardziej niekorzystne. – W ten sposób wyznaczyliśmy strefy znajdujące się w stanie kryzysowym: Stare Miasto, Os. Grunwaldzkie, Konikowo, Róża.

 

Wykonanie „Lokalnego Programu Rewitalizacji Miasta Gniezna na lata 2016-2022”
zostało dofinansowane ze środków Unii Europejskiej, w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2014-2020.

Obszar zdegradowany, który został wyznaczony na podstawie analizy wskaźnikowej oraz wyników badań ankietowych, zamieszkiwany był przez 22 316 osób, co stanowiło 32,99% ogółu ludności Gniezna. – Ze względu na to, że ten odsetek przekraczał dopuszczalne 30% ludności zamieszkującej obszar rewitalizowany, w wyniku dalszych prac z obszaru zdegradowanego wyłączyliśmy te ulice, na których negatywne zjawiska występowały w najmniejszym nasileniu – precyzuje Jarosław Grobelny. Po zawężeniu obszar rewitalizowany liczy 20 240 mieszkańców (29,92% ludności miasta) i zajmuje powierzchnię 534 ha (13,15% pow. miasta).

Podobszary wyznaczone w Gnieźnie do rewitalizacji:

  • Podobszar I – Stare Miasto, Konikowo, Róża
  • Podobszar II – Os. Grunwaldzkie.

Osiedle Grunwaldzkie, nazywane przez gnieźnian „Tajwanem”, nie ma zbyt dobrej opinii, ale to raczej dziedzictwo historyczne – w przeszłości osiedlano tam ubogie rodziny (traktowano to jak zsyłkę poza obszar śródmieścia, stąd nazwa). Barakowa zabudowa nie dość, że jest mało estetyczna, to pojawiają się tam pustostany. Drażni to samych mieszkańców „Tajwanu”. – Nie chcemy takiej wizytówki naszej dzielnicy. Każdy mieszkaniec w miarę możliwości dba o swój dom. Chcemy żyć w ładnej i bezpiecznej okolicy – mówili reporterowi portalu gniezno.naszemiasto.pl, który przyglądał się sytuacji osiedla.

Droga do zmian

Na Starym Mieście sytuacja wcale nie jest lepsza. Dotyczy to zwłaszcza zasobów komunalnych. – Istnieje potrzeba odpowiednich działań społecznych, które doprowadzałyby do zmian w zachowaniu ludzi. W tym kontekście właściwe przeorganizowanie przestrzeni publicznej powinno się istotnie do tego przyczynić. Dla przykładu w Gnieźnie na rynku stanęła fontanna. Wokół tego projektu było wiele kontrowersji, w szczególności dotyczących kwestii estetycznych, ale realizacja pomysłu w efekcie zmniejszyła przejawy wandalizmu w tym miejscu, odzyskując je dla mieszkańców. Poprzez kształtowanie przestrzeni można zatem wpływać na postawy ludzi – mówi Maja Ziemba-Żółtowska. Dobre wzorce można czerpać z innych miast. Jako przykład podaje ulicę Taczaka oraz Śródkę w Poznaniu. – Prosty zabieg polegający na postawieniu ławek zintegrowanych z zielenią i stojaków na rowery może zmienić atmosferę miejsca i tchnąć w nie nowe życie. Ważne, by działania architektoniczno-urbanistyczne miały charakter miastotwórczy i wyzwalały w ludziach nową energię – dodaje.

 

Zrewitalizowana Śródka- jedna z dzielnic Poznania
Śródka, jedna z dzielnic Poznania, po rewitalizacji. Fot. Gurumedia

 

Takie miejsca przyciągają małą przedsiębiorczość, firmy usługowe, gastronomiczne. Gdy ludzie utożsamiają się z miejscem, to zaczynają o nie dbać. – Gniezno to piękne miasto, z całymi kwartałami wysokich zabytkowych kamienic. Ze swoją historią, architekturą i pozytywnie nastawionymi ludźmi może być o wiele bardziej atrakcyjne tak dla mieszkańców, jak i dla turystów – dodaje pani Maja.

Do potencjału miasta związanego z jego dziedzictwem jest też przekonany Dariusz Pilak: – Gniezno w swojej dobrze udokumentowanej 1000-letniej historii nigdy nie było wyludnione. To miasto z bogatym dziedzictwem. Tu dochodziło do ważnych w skali regionu i kraju wydarzeń, których rocznice teraz mamy okazję obchodzić – w ubiegłym roku 1050. rocznica Chrztu Polski w przyszłym roku 100. rocznica Powstania Wielkopolskiego i Jubileusz Prymasowski. Co roku organizujemy duże plenerowe wydarzenie „Koronacje Królewskie”, które przyciąga dużą liczbę turystów.

 

Koronacja królewska w Gnieźnie.
Koronacja królewska w Gnieźnie. Fot. M. Zakrzewski

 

Lista projektów

W skład podobszaru I zaliczono również szpital „Dziekanka” wraz z przylegającym parkiem. Podczas przygotowywania listy przedsięwzięć rewitalizacyjnych uznano, że należy poprawić dostęp do usług zdrowotnych mieszkańców poprzez stworzenie warunków do poradnictwa specjalistycznego. Ważne miejsce zajmuje też Parowozownia. – Teren ten do 2009 r. był w czynnej eksploatacji, obecnie stanowi atrakcję turystyczną. Potencjał tego miejsca dostrzegli zarówno mieszkańcy, jak i władze miasta. Dlatego planujemy nadanie temu obszarowi nowych funkcji – mówi Jarosław Grobelny.

Rozpoczynają się konsultacje dotyczące przyszłego zagospodarowania Parowozowni. – To wspaniały zabytek architektury przemysłowej. Musimy być z jednej strony otwarci na głosy mieszkańców, na potrzebę adaptacji tego miejsca na cele kulturalne, a z drugiej na wizję potencjalnego inwestora, który wyłoży pieniądze na konserwację i przekształcenie obiektu. Parowozownia powinna w przyszłości zarabiać na swoje utrzymanie, by nie być obciążeniem dla miejskiego budżetu. A to wymaga partnerskiego podejścia do inwestycji – dodaje dyrektor Pilak.

Wśród długiej listy zadań do realizacji znalazły się takie, jak: modernizacja pokryć dachowych (m.in. na os. Grunwaldzkim), elewacja wraz z wymianą stolarki okiennej kamienic w Starym Mieście; remont i adaptacja zabytkowego Klasztoru Bożogrobców; podniesienie usług zdrowotnych gnieźnieńskiego szpitala przy ul. 3 Maja poprzez adaptację i wyposażenie budynku; poprawa jakości edukacji zawodowej w powiecie poprzez dostosowanie infrastruktury edukacyjnej do potrzeb regionalnego rynku pracy; przeznaczenie obiektów powojskowych na cele edukacyjne; rozbudowa krytego basenu; budowa PUMPTRACKU; rewitalizacja Hal Targowych i budynku Miejskiego Ośrodka Kultury; przebudowa ul. Rzeźnickiej na strefę pieszą (deptak); budowa Centrum Aktywizacji Pokoleniowej. Wstępne szacunki mówią, że realizacja tych projektów do roku 2022 pochłonie ok. 250 mln zł. Wiele z tych zadań wymaga zasięgnięcia opinii konserwatora.

– Budynek MOK, w którym znajdowała się loża masońska, powstał w XIX w. i wówczas uchodził za jeden z najpiękniejszych budynków w mieście. Z drugiej strony wielu zmian architektonicznych dokonano w PRL-u. Adaptacja i rozbudowa budynku pozwolą przywrócić jego pierwotny wyglądu oraz dostosować go do współczesnych wymogów prowadzenia działalności kulturalnej. Pozyskamy nowe przestrzenie i udostępnimy MOK osobom niepełnosprawnym – mówi Dariusz Pilak.

Ostatnia mila

Projekty zapisane w LPR tworzą bazę do działań społecznych. Przykładem takiego projektu jest „Ostatnia Mila”, dzięki której MOK ułatwia dostęp do kultury osobom wykluczonym. Realizuje go już po raz trzeci. Założeniem „Ostatniej Mili” jest stworzenie kompleksowej oferty dla grup o ograniczonym dostępie do kultury. Uczestnikami projektu są osoby niepełnosprawne, skazane i będące w trudnej sytuacji materialnej. – Kultura jest ważnym elementem dla rozwoju każdego człowieka na każdym etapie jego życia. Właśnie dlatego nikt nie może być wykluczony z dostępu do niej z powodu barier architektonicznych, materialnych czy mentalnych – uważa Dariusz Pilak.

„LPR dla Miasta Gniezna” ma charakter wieloletniego planu inwestycyjnego. – Stwarza warunki do zrównoważonego rozwoju miasta i stanowiący narzędzie planowania, koordynowania i integrowania różnorodnych aktywności w ramach rewitalizacji – mówi prezydent Gniezna Tomasz Budasz. Teraz Gniezno przygotowuje się do pozyskiwania funduszy. Przed miastem 5 lat inwestycji, które zmienią nie tylko jego oblicze, ale i „duszę”.

Jerzy Gontarz