W sobotę 8 września nad Jeziorem Maltańskim w Poznaniu odbyła się kolejna edycja imprezy „zaBIEGaj o FUNdusze”. Event będący połączeniem edukacji i rozrywki już po raz trzeci przyciągnął nad Maltę mieszkańców województwa.
Kilka lat temu Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego wpadł na idealny pomysł, jak w prosty sposób połączyć przyjemne z pożytecznym. Nie od dziś przecież wiadomo, że nauka w zestawieniu z zabawą wychodzi o wiele lepiej niż nawet najbardziej porywający wykład w zamkniętej sali. Tak narodziła się impreza, podczas której najpierw można się porządnie zmęczyć podczas rekreacyjnego biegu, by potem dowiedzieć się, „z czym się je fundusze europejskie”.
Wiedza o unijnych dotacjach jest ogólnie dostępna. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę internetową, a uzyskamy ogrom wyników. Wszystkie informacje są jawne i dostępne na wyciągnięcie ręki. Dlaczego więc wciąż mamy przedsiębiorców czy inne podmioty, które nie korzystają z możliwości, jakie daje Unia Europejska?
- Dużo osób myśli, że fundusze europejskie nie są dla nich. Bo np. nie są w stanie spełnić wszystkich wymogów, bo to zbyt skomplikowane albo są przekonane, że to tylko dla dużych firm. A to wszystko nie jest to prawdą. Istnieją bowiem firmy rodzinne, które wielokrotnie pozyskują dofinansowanie unijne – mówi Danuta Sowińska, zastępca dyrektora Departamentu Polityki Regionalnej Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu.
3, 2, 1... start!
Wybiła godzina 11 i wystartowali. Jedni na trasie 5400 metrów, inni 10800 metrów. Część uczestników wyruszyła na trasę, by walczyć o dobre miejsce, ale część, by po prostu ruszyć się zza biurka i pokonać własne słabości.
Jedno lub dwa kółka wokół Jeziora Maltańskiego. Taki dystans czekał na 560 zawodników, którzy stanęli na starcie, a na mecie odbierali pamiątkowe medale. Zwycięzcy mogli też liczyć na nagrody rzeczowe. Na krótszym dystansie najszybszym biegaczem okazał się Łukasz Szwajs z czasem 18 minut i trzy sekundy. Wśród pań wygrała Agnieszka Ślebioda (21 minut 48 sekund). Dwa okrążenia wokół jeziora najszybciej przebiegł Jakub Gorzelańczyk, któremu udało się uzyskać wynik 38 minut i 16 sekund. Jeśli chodzi o kobiety, najlepsza była Gabriela Trzepacz z czasem 47:54. Szczegółowe wyniki są tutaj.
- Pogoda dopisała i pomimo chłodnego poranka, teraz temperatura zdaje się być wręcz letnia – mówi pani Dorota, jedna z uczestniczek biegu na 5400 metrów, która dodaje, że imprezę bardzo chwali. - To już mój drugi bieg w ramach „zaBIEGaj o FUNdusze” i jestem bardzo zadowolona, bo organizacja bardzo dobra. Teraz idę do namiotów, by dowiedzieć się czegoś więcej o funduszach unijnych, szczególnie w kontekście dofinansowań dla małych przedsiębiorstw.
Najpierw była więc okazja, by zrobić coś pożytecznego dla ciała...
A po biegu...
...przyszła pora na coś dla ducha. Na licznych stoiskach, ustawionych wzdłuż ulicy Wiankowej, można było zmierzyć się z tematem funduszy unijnych. Dla zupełnych laików przygotowano liczne konsultacje z osobami mającymi merytoryczne przygotowanie, by doradzić, jak skutecznie walczyć o unijne dofinansowanie. Wśród nich byli m.in. przedstawiciele Urzędu Marszałkowskiego czy Wojewódzkiego Urzędu Pracy, którzy odpowiadali na wszelkie pytania i przedstawiali możliwości zdobycia dotacji.
- Intencją tej imprezy jest informowanie społeczeństwa o tym, czym są fundusze europejskie i jak wpływają na nasze życie. Dzisiaj można uzyskać ogólne informacje, później beneficjentów zapraszamy do naszych siedzib, gdzie szczegółowo możemy im pomóc - mówi Monika Danelska z Głównego Punktu Informacyjnego Urzędu Marszałkowskiego w Poznaniu.
Chętnych do zdobywania wiedzy o funduszach unijnych nie brakowało. Pojawiały się np. osoby bezrobotne, które chcą aktywizować się zawodowo albo osoby pracujące, szukające alternatywy dla etatu w postaci własnej działalności gospodarczej. Dużą część stanowiły np. kobiety, które mają pomysł na swój biznes, ale często brakuje im wsparcia – merytorycznego albo też finansowego. Wśród zainteresowanych byli też właściciele małych lub średnich firm oraz instytucje pozarządowe.
- Unijne pieniądze nadal są do wzięcia. Teraz głównie na rozwój, innowacje, ale też dla małych przedsiębiorstw – dodaje Danelska.
Relacja z biegu w magazynie „Zmieniamy Wielkopolskę” na antenie Radia Złote Przeboje.
Plik z tekstem (transkrypcja opisowa nagranego dźwięku): pobierz .DOCX, pobierz .PDF.
Nie tylko teoria
Wiedza, którą starali się przekazać urzędnicy, była przede wszystkim bardzo przystępna. Tak, by ułatwić potencjalnym beneficjentom start w przygodę z dotacjami unijnymi. Jednak najlepsza wiedza, to ta, która ma odzwierciedlenie w praktyce. Dlatego organizatorzy umożliwili kontakt z firmami, które dzięki unijnej dotacji już rozwinęły swoje skrzydła.
- Obecnie jesteśmy największą firmą genetyczną w Polsce – mówi Marta Halke z Centrum Genetyki Medycznej Genesis. – Zajmujemy się badaniami genetycznymi w kierunku rozmaitych chorób, od nietolerancji pokarmowych po niepowodzenia rozrodu czy predyspozycje do występowania nowotworów w rodzinie. Projekt unijny pozwolił nam na wdrożenie nowej technologii realizacji badań. Dzięki temu możemy jeszcze efektywniej odpowiadać na potrzeby naszych klientów.
Ta poznańska firma, która działa na rynku od 20 lat, dopiero dzięki otrzymanej w 2014 roku dotacji unijnej, znacznie przyspieszyła rozwój. Dzięki funduszom powstały nowe miejsca pracy. Firma została też włączona do największej grupy laboratoriów w Polsce, znalazła kluczowego inwestora, dzięki któremu z małego przedsiębiorstwa stała się średnim.
A przykładów jest więcej. Dzięki środkom unijnym rewolucja technologiczna zawitała m. in. do wielkopolskiej Straży Pożarnej. Zakupiono duże ilości sprzętu do ratownictwa specjalistycznego. Pojawiły się nowe wozy strażackie czy też urządzenia umożliwiające telekonferencje, które stały się nieodłącznym elementem codziennej pracy strażaków.
Pożyczka z Unią w tle
Ale unijne dofinansowanie można zdobyć nie tylko w standardowych konkursach organizowanych np. przez Urząd Marszałkowski czy Wojewódzki Urząd Pracy. Była też okazja, aby poznać tzw. pośredników finansowych, którzy również dysponują środkami z Brukseli.
- Zostaliśmy powołani do tego, żeby wspierać przedsiębiorców na różnych polach – Tadeusz Wojtaszak z Wielkopolskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. – Obecnie prowadzimy Punkty Informacyjne Funduszy Europejskich i zajmujemy się udzielaniem dotacji. W tym momencie są to dotacje na otwarcie działalności gospodarczej, a także na szkolenia. Oferujemy również niskooprocentowane pożyczki unijne z inicjatywy Jeremie2.
O co konkretnie chodzi w tym przypadku? Zasada jest prosta. Wszystko zaczyna się np. od pomysłu na biznes. Z nim przychodzimy do WARP-u, gdzie wypełniając wniosek pożyczkowy, podajemy kwotę, jaką jesteśmy zainteresowani. Uściślamy, na co mają być przeznaczone środki oraz co będzie ich zabezpieczeniem.
- Nie pobieramy żadnych opłat, a oprocentowanie zaczyna się już od 1,23 proc. I co istotne, nie trzeba być przedsiębiorcą, by przyjść po pożyczkę. Gdy już mamy pewność, że ją otrzymamy, to dopiero wtedy otwieramy działalność gospodarczą - dodaje Tadeusz Wojtaszak.
Jak Wielkopolska zmienia się dzięki funduszom europejskim? O tym wszystkim była mowa podczas trzeciej edycji „zaBIEGaj o FUNdusze”. Obejrzyj relację w TVP Poznań
Impreza była idealną szansą, aby zdobyć konkretną wiedzę o funduszach europejskich i możliwościach, jakie dają np. dla rozwoju zarówno małych, jak i dużych przedsiębiorstw. Można było także wziąć udział w specjalnie zorganizowanych na tę okazję konkursach. Chodziło w nich przede wszystkim o zabawę, choć aby zdobyć nagrody rzeczowe, trzeba było wykazać się minimalną wiedzą na temat funduszy unijnych.
Wydarzenie było transmitowane "na żywo" na antenie TVP Poznań. Obejrzyj cztery części:
cześć 1, część 2, część 3, część 4.
Magdalena Przysiwek