- W Unii jesteśmy w stanie stawić czoła wielu wyzwaniom, dlatego najważniejsze jest, abyśmy działali razem. I nie zapominajmy o wartościach takich jak solidarność i praworządność – mówi Wolfgang Münch, zastępca dyrektora ds. Polski w Dyrekcji Generalnej ds. Polityki Regionalnej i Miejskiej w Komisji Europejskiej.
Wolfgang Münch był jednym z gości dialogu obywatelskiego „Silne regiony, silna Europa”, który 8 października odbył się w Poznaniu.
Jak Pan ocenia Wielkopolskę na tle innych regionów w naszym kraju? Czy należymy do grona liderów, jeśli chodzi o wykorzystanie unijnych pieniędzy?
Myślę, że Wielkopolska jest dumnym sercem Polski. To region, który jest świetnie rozwinięty. Można tu spotkać mnóstwo bardzo energicznych ludzi, którzy nie tylko potrafią patrzeć w przyszłość, ale są również w stanie zmienić teraźniejszość. Widzę to podczas każdej wizyty w Wielkopolsce i bardzo to sobie cenię. Zdecydowanie można powiedzieć, że jeśli chodzi o rozwój, to województwo wielkopolskie plasuje się na czele ogólnopolskiej stawki. Wielkopolska słynie ze świetnych pomysłów. Ma też odpowiednich ludzi, którzy są gotowi wcielać je w życie.
Odwiedza Pan Polskę regularnie. Widzi Pan, jak nasz kraj, a także i Wielkopolska, się zmieniają?
Po raz pierwszy przyjechałem do Polski w 1993 r. jako nauczyciel akademicki. Gdy tu jechałem, mówiono mi, że współpraca z Polską praktycznie nie istnieje. I wtedy właśnie próbowaliśmy nawiązać pierwsze kontakty, które owocują do dziś. Gdyby ktoś mi wtedy powiedział, że po 25 latach Polska będzie tak wyglądała jak teraz, nigdy bym w to nie uwierzył. Demokracja, wolność, tolerancja – to polskie wartości, z których możecie być dumni. Poza tym wasz kraj jest dobrym przykładem tego, co w praktyce oznacza słowo solidarność. I co najważniejsze, wiecie, jak ją realizować. Gdy spojrzymy całościowo na Unię Europejską, to Polacy są obecnie dużo bogatsi, niż gdy w 2004 r. wstępowali do Unii Europejskiej. Polska przewyższa w dochodach np. Węgry, które 14 lat temu was wyprzedzały. Nigdy nie myślałem, że będzie to możliwe. Ale wiem, że Polacy są pracowici i chcą wprowadzać zmiany. Często przyjeżdżam do Polski i nawet, gdy wracam tu po kilku tygodniach, za każdym razem te zmiany dostrzegam.
Jakie najistotniejsze wnioski płyną z dialogu obywatelskiego „Silne regiony, silna Europa”, którego był Pan uczestnikiem?
Jestem bardzo zadowolony, że mogę uczestniczyć w takim wydarzeniu. Bo to najlepsza okazja, żeby mieć bezpośredni kontakt z mieszkającymi tu ludźmi. Kiedy na co dzień pracujemy w Brukseli, to znajdujemy się daleko od Poznania i całej Wielkopolski. Dlatego będąc dopiero tu, na miejscu, widzimy, jakimi problemami żyją mieszkańcy. Dlatego dla mnie szczególnie ważnym doświadczeniem jest rozmowa z ludźmi. Dobrze jest usłyszeć opinie osób, które są żywo zainteresowane polityką na poziomie europejskim.
Po raz kolejny przekonałem się, że Wielkopolska jest świetnie rozwinięta, ale jednocześnie dostrzegam, że wciąż stoją przed nią pewne wyzwania. Można zaliczyć do nich m.in. kontynuowanie inwestycji w innowacje, by zatrzymać ludzi na atrakcyjnym tu rynku pracy. Ważny jest też rozwój małych oraz średnich przedsiębiorstw. Istotne są dalsze inwestycje w infrastrukturę i nie zapominajmy o kwestiach społecznych. Wziąłem sobie do serca wiele uwag przedstawicieli Uniwersytetu III Wieku, które dotyczyły opieki nad starszymi ludźmi. Dla mnie to jest kwestia szczególnie ważna, ponieważ uważam, że coraz istotniejsze jest to, by osoby w podeszłym wieku były aktywnymi członkami naszego społeczeństwa. Nie możemy pozwolić, by zamknęły się w czterech ścianach swojego domu czy mieszkania.
Tematem tego dialogu była m.in. „silna Europa”. Jakie elementy pomagają w jej budowaniu?
Dla mnie najistotniejszym wyzwaniem jest to, byśmy jako obywatele Europy potrafili wspólnie działać i razem stawiać czoła współczesnym problemom. Musimy zachować solidarność, abyśmy byli w stanie pomagać sobie wzajemnie i współpracować, a w ten sposób kształtować przyszłość zjednoczonej Europy. Najgorsze, co może się zdarzyć, to fakt, że każdy kraj spróbuje działać oddzielnie. Żadne z państw europejskich nie jest wystarczająco duże, aby mogło poradzić sobie samodzielnie na arenie światowej. Tylko w silnej Unii Europejskiej jesteśmy w stanie stawić czoła wielu wyzwaniom, dlatego najważniejsze jest, abyśmy działali razem.
Podczas rozmowy z Wielkopolanami dużo Pan mówił o europejskich wartościach. Dlaczego one są takie ważne?
Często powtarzam, że pieniądze to nie wszystko, choć oczywiście bez pieniędzy wszystko byłoby trudniejsze. Ale równie ważne, jeśli nie najważniejsze, są właśnie te wartości, takie jak wspominana już przeze mnie solidarność czy praworządność, które niektórzy próbują kwestionować. I chodzi nie tylko o solidarność między narodami. Np. teraz musimy dostrzec problemy, jakie ma południowa Europa i nie możemy jej zostawić samej sobie. Tak samo ważna jest solidarność wewnątrz państw, jak i regionów. Jeśli widzimy silny Poznań, to nie możemy zapominać o innych subregionach w województwie, jak np. Konin, gdzie sytuacja na rynku pracy jest trudniejsza, a rozwój jest o połowę niższy niż w Poznaniu. Musimy zadbać o takie obszary, kierując uwagę na równomierny rozkład środków – właśnie w myśl zasady polityki solidarności. Potrzebne jest też terytorialne spojrzenie na poszczególne gminy.
Na koniec zostawmy na boku unijne procedury: co najbardziej podoba się Panu w Wielkopolsce? Z czym kojarzy się Panu nasz region?
Bardzo lubię Wielkopolskę. Uważam, że Poznań jest naprawdę przepięknym miastem, choć i pozostałe miasta województwa wielkopolskiego bardzo się w ostatnich latach pozytywnie zmieniły. Gdy przyjeżdżam do Wielkopolski, zawsze uderza mnie to, że ludzie, którzy tutaj mieszkają, sprawiają wrażenie, jakby chcieli wziąć przyszłość we własne ręce. Dla mnie to niezwykle ważne i dlatego jestem dla was pełen uznania.
Obejrzyj relację filmową z dialogu w magazynie „Zmieniamy Wielkopolskę” na antenie TV Asta.
Rozmawiała Magdalena Przysiwek