Nasz Region WRPO 2014+ E-MAGAZYN Fotografia przedstawia uśmiechniętego nauczyciela w okularach i niebieskiej koszuli, który prowadzi lekcje online. Na biurku, na którym opiera rękę, rozłożony jest laptop. Mężczyzna patrzy w obiektyw aparatu. Zdjęcie pochodzi z archiwum prywatnego.

Edukacja zdalna to wyzwanie dla nauczycieli, którzy w przystępny i ciekawy sposób muszą przekazać wiedzę uczniom przy pomocy internetowych komunikatorów (fot. archiwum prywatne).

REPORTAŻ: Nauczanie przez klikanie

Brakuje mi spotkań z kolegami i przysłowiowej szkolnej ławki – przyznaje Łukasz. Komunikatory nie zastąpią spotkania face to face – dodaje Kasia. Pandemia koronawirusa wywróciła życie uczniów i nauczycieli do góry nogami. Zamiast dzwonka i gwaru mamy lekcje na kliknięcie.

Od kilku tygodni nasza codzienność nie przypomina niczego, co znamy. Normą stała się całkowita symbioza z domownikami, izolacja od pozostałej części społeczeństwa, kontakty i zajęcia wyłącznie online. Młodsi są w trudniejszej sytuacji niż dorośli, którzy nadal wychodzą z domu do pracy czy po zakupy. Obecna sytuacja negatywnie wpływa na ich psychikę, także motywację do nauki. Wielu z trudem znosi zamknięcie w domu. Pojawia się strach przed nowym, niepewność, irytacja i znużenie.

Ekran zamiast tablicy

Szkoła. Nie tylko lekcje, odpytywanie przy tablicy, kartkówki.

Fotografia przedstawia uśmiechniętą nauczycielkę o krótkich włosach, w kolorowym swetrze, która za pomocą komputera prowadzi zajęcia online dla swoich uczniów. Zdjęcie pochodzi z archiwum prywatnego. Również spędzanie czasu z kolegami i koleżankami, wygłupy na szkolnych korytarzach, hałas i emocje, których można doświadczyć tylko w bezpośrednim kontakcie z innym człowiekiem. Kryzysowa sytuacja wymusiła na uczniach i nauczycielach połączenie nowych realiów ze starymi przyzwyczajeniami. Jak to wychodzi w praktyce? Sprawdziliśmy wirtualnie w jednym z wielkopolskich ogólniaków.

Godzina 8.00. Uczniowie*Liceum Ogólnokształcącego w Czarnkowie*zgodnie z planem siadają przed ekranami laptopów i tabletów. Rozpoczyna się lekcja fizyki, a w zasadzie wideokonferencja. Danuta Wojewoda-Walicka, nauczycielka z 25-letni stażem, zaczyna kolejne wirtualne spotkanie z uczniami. Nie sprawdza obecności, bo widzi, kto jest zalogowany do systemu. *Na zajęciach konsultuje zlecone zadania domowe, prowadzi mini wykład, odpowiada na pytania z czatu, robi testy/quizy online.*

– Nasz uporządkowany, szkolny świat w jednej chwili zmienił się diametralnie. Jednak nauka realizowana zdalnie i na odległość to jedyna możliwość w obecnej sytuacji. Wznowienie zawieszonych zajęć wiązałoby się ze zmianą terminu zakończenia roku szkolnego. Zarówno my - nauczyciele, jak i uczniowie musimy odnaleźć się w nowej rzeczywistości – przyznaje. – Przed każdą lekcją rozsyłam przez e-dziennik wiadomość zawierającą cele lekcji, sposoby ich realizacji oraz wykorzystane środki dydaktyczne. Wszystko po to, aby uczeń miał świadomość moich działań i spodziewanych efektów. Większość lekcji prowadzę, wykorzystując platformę edukacyjną i komunikatory internetowe. Przesłana wiadomość pozwala również uczniom na samodzielną naukę w przypadku, gdy nie mogą uczestniczyć w niej online.

Licealiści z dnia na dzień musieli przejść przyspieszony kurs posługiwania się narzędziami informatycznymi, których wcześniej nie znali.

– Radzą sobie coraz lepiej. Moje lekcje trwają czasem znacznie dłużej niż standardowe 45 minut, ponieważ w każdej chwili chcę być dostępna dla uczniów. Zależy mi na rozbudzaniu zainteresowania fizyką, ukazywaniu wzajemnego związku pomiędzy fizyką a innymi dziedzinami nauki. Dlatego poświęcam im maksymalnie dużo czasu – mówi Danuta Wojewoda-Walicka. – A co jest dla mnie najtrudniejsze? Na pewno monitorowanie i sprawdzenie wiedzy ucznia. Czasem jednak odpytuję „przez kamerkę”.

Nasz uporządkowany, szkolny świat w jednej chwili zmienił się diametralnie. Jednak nauka realizowana zdalnie i na odległość to jedyna możliwość w obecnej sytuacji.

Zetki online

Zdalna edukacja to nie tylko rewolucja dla nauczycieli, ale też dla uczniów.

Fotografia przedstawia młodą uczennicę, rozwiązującą zadanie przy biurku. Na blacie stoi otwarty laptop. Zdjęcie pochodzi z archiwum prywatnego. Choć wydawać by się mogło, że pokolenie Z, a więc urodzonych po 2000 roku i nieznających życia sprzed ery internetu, śmiało surfujących w sieci i „zabijających czas” na Snapie, Tik-Toku i Instagramie, bez problemu odnajdzie się w wirtualnym świecie edukacji, okazuje się, że dla wielu to też trudny czas. Potwierdza to Katarzyna Anioła z I klasy politechnicznej czarnkowskiego ogólniaka. Choć dopiero we wrześniu zaczęła swoją licealną przygodę, już myśli o przyszłości, którą chce związać z nauką przedmiotów ścisłych, w szczególności fizyki i akustyki. Póki co, mierzy się ze szkolną rzeczywistością w czasach zarazy.

– Na początku był stres i obawy. Nigdy wcześniej nie miałam okazji uczyć się zdalnie. Przystosowanie się do takiego systemu nie jest łatwe, ponieważ napotykamy na problematyczne i trudne materiały do opracowania. Dobrze, że możemy wspólnie z nauczycielami rozwiązywać i analizować skomplikowane zadania, szczególnie z przedmiotów rozszerzonych – opowiada.

Jak Kasia radzi sobie z emocjami?

– Bywają dni, kiedy brakuje mi samodyscypliny i motywacji. Gdy chodziłam do szkoły, musieliśmy się systematycznie przygotowywać na zajęcia i niezapowiedziane kartkówki. Online sprawdzianów nie ma, jednak staram się nie robić zaległości. Wiem, że wszystko co robię, robię dla siebie, nie dla ocen – podkreśla.

Kasia przyznaje, że ucząc się zdalnie, mniej się jednak stresuje. Zadania rozwiązuje bez presji, we własnym, zaplanowanym tempie. Kilka razy zdarzyło jej się, że była „odpytywana” przed internetową kamerą, jednak większość ocen zdobywa za zlecane zadania i poprzez quizy online na czas.

– Czy taki system oceniania jest okej? Hm, w domu można z łatwością wyszukiwać odpowiedzi w sieci. Sprawdzian przygotowany przez nauczycieli w klasie jest z pewnością bardziej sprawiedliwy. Wszyscy mają równe szanse – zauważa, przyznając jednocześnie, że tęskni już za prawdziwą szkołą.

Fotografia przedstawia młodego ucznia czytającego zadanie na ekranie komputera, podczas lekcji online. Zdjęcie pochodzi z archiwum prywatnego. – Najbardziej za kontaktem z rówieśnikami i starszymi znajomymi, z którymi spędzałam szkolny czas. Dzięki ich obecności, szkoła wydawała się weselsza i sprawiała mi więcej radości. Komunikatory internetowe nigdy nie zastąpią rzeczywistego spotkania. Mam nadzieję na jak najszybszy powrót do normalności– mówi z nadzieją.

Łukasz Walicki, spokojny i opanowany uczeń II klasy politechnicznej czarnkowskiego liceum, wiadomość o przeniesieniu nauki do internetu przyjął bez większych emocji. Z zajęć online jest zadowolony, choć przyznaje, że brakuje mu bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami.

– Nie muszę dojeżdżać do szkoły, ani czekać na lekcje, dlatego tak naprawdę mam więcej czasu na naukę. Mam też większą możliwość korzystania z różnych źródeł informacji. Z domu łatwiej zaliczyć materiał. Nauczyciele przekazują nam wytyczne dotyczące realizacji poszczególnych lekcji i zadań, a my korzystamy z materiałów zawartych w e-podręcznikach i internetu. By sprawdzić przerobiony materiał, nauczyciele na platformie edukacyjnej cyfrowalekcja.pl przygotowują quizy, w których bierzemy udział – podkreśla.

Dla niego nauka zdalna to nie nowość. W obecnym roku jest jednym z uczestników projektu „Cyfrowa Szkoła Wielkopolsk@ 2020”, którego celem jest rozwój kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli. Bierze udział w Ligach Przedmiotowych, w których młodzi rywalizują w sześciu dyscyplinach naukowych (język angielski, historia, matematyka, geografia, fizyka, język polski). W trakcie rozgrywek uczniowie odpowiadają na pytania przygotowane przez pracowników naukowych z odpowiednich wydziałów uczelni wyższych. Od początku mecze rozgrywane są na żywo w systemie teletransmisji.

– Mogłem sprawdzić swoją wiedzę i zmierzyć się z rówieśnikami. Rywalizacja online sprawiła, że dobrze poznałem narzędzia teleinformatyczne, które obecnie wykorzystujemy w nauce – mówi z przekonaniem.

Najbardziej za kontaktem z rówieśnikami i starszymi znajomymi, z którymi spędzałam szkolny czas. Dzięki ich obecności, szkoła wydawała się weselsza i sprawiała mi więcej radości. Komunikatory internetowe nigdy nie zastąpią rzeczywistego spotkania.

Cyfrowe lekcje

Uczniowie czarnkowskiego ogólniaka w ubiegłorocznych rozgrywkach uplasowali się na pierwszym miejscu.

Fotografia przedstawia młodą uczennicę czytającą zadanie w książce, następnie przepisującą dane na kartkę. Na biurku stoi laptop. Na ekranie widoczne jest okienko z połączeniem internetowym z nauczycielem. Zdjęcie pochodzi z archiwum prywatnego. – Zdobyliśmy największą liczbę punktów we wszystkich rozgrywkach ligowych uzyskując tytuł „Super Szkoły” – mówi z nieskrywaną dumą Danuta Wojewoda-Walicka, która była trenerem w edukacyjnych rozgrywkach.

Projekt to jednak nie tylko zmagania między uczniami, ale też narzędzia informatyczne, które w czasach pandemii dobrze zdają w Wielkopolsce egzamin. Jednym z nich jest Platforma Edukacyjna, rozszerzona o funkcję zdalnego nauczania na każdym poziomie kształcenia pod nazwą cyfrowalekcja.pl. Narzędzie pozwala opracowywać nauczycielom lekcje na podstawie materiałów własnych i dostępnych w sieci.

– Uczeń ma możliwość zapoznania się z nimi i wykonania zadań, przewidzianych w ramach lekcji. Mogą one być również zapisywane i udostępniane innym pedagogom. Nauczyciele sprawdzają wiedzę dzięki wbudowanym w platformę edytowalnym testom – mówi Piotr Waśko, wicedyrektor Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Poznaniu i dyrektor projektu „Cyfrowa Szkoła Wielkopolsk@ 2020”. – System idealnie sprawdził się i dziś wykorzystywany jest w zdalnej nauce. Wielkopolskie szkoły są więc w znacznie lepszej sytuacji niż uczniowie i nauczyciele z innych regionów – podkreśla.

To, że zdalne nauczanie sprawdza się całkiem dobrze w wielkopolskim ogólniaku, nie oznacza, że uczniowie i nauczyciele nie tęsknią za tym, co było wcześniej.

Fotografia przedstawia zrzut ekranu wykonany podczas ligi przedmiotowej online. Widoczne są twarze pięciu uczniów, nauczyciela oraz okienko z aktualnym zadaniem do rozwiązania. Zdjęcie pochodzi z archiwum redakcji. – Zdaję sobie sprawę, że wraz z rozwojem techniki ewoluuje również edukacja. Jednak jak powiedział Albert Einstein: „Nauka w szkołach powinna być prowadzona w taki sposób, aby uczniowie uważali ją za cenny dar, a nie za ciężki obowiązek”. Dlatego mam nadzieję, że edukacja online tylko uzupełni tradycyjną formę nauki, a nie, że ją całkowicie zastąpi. Wierzę, że wrócimy do szkolnych murów, tak szybko jak to tylko będzie możliwe – podkreśla Danuta Wojewoda-Walicka.

P.S. Gdy kończyliśmy reportaż minister edukacji Dariusz Piontkowski ogłaszał na konferencji prasowej, że szkoły będą jeszcze zamknięte do 24 maja br.

Projekt „Cyfrowa Szkoła Wielkopolsk@ 2020” realizowany jest od 2016 r. W aktualnej, drugiej edycji przedsięwzięcia uczestniczy 176 szkół z Wielkopolski i ponad 3,4 tys. uczniów. Do tej pory szkoły otrzymały między innymi ok. 400 laptopów i 8900 tabletów, a do 600 placówek doprowadzono szerokopasmowy internet oraz zbudowano sieć Wi-fi w budynkach szkolnych. Nauczyciele przeszkoleni zostali m.in. z obsługi systemu „TrueConf”, umożliwiającego prowadzenie wideokonferencji z uczniami. Projekt realizowany jest przy wsparciu WRPO 2014+.

Więcej o ścieżkach rowerowych w magazynie „Zmieniamy Wielkopolskę” w TV Asta

Łukasz Karkoszka

Promujemy naszych beneficjentów zmieniamywielkopolskie@umww.pl
Zestaw logotypów: Program Regionalny, Rzeczpospolita Polska, Samorząd Województwa i Unia Europejska