Komisja Europejska uelastyczniła fundusze strukturalne i inwestycyjne do walki z koronawirusem. O tym, jak Wielkopolska wykorzystała unijne środki w przeciwdziałaniu COVID-19, pomocy dla służby zdrowia i przedsiębiorców, a także wyzwaniach związanych z przygotowaniem nowego budżetu UE na lata 2021-2027, rozmawiamy z Markiem Woźniakiem, Marszałkiem Województwa Wielkopolskiego.
Wirus zaskoczył nas wszystkich. Jakie były najważniejsze wyzwania dla Wielkopolski w pierwszych miesiącach walki z „niewidzialnym wrogiem”?
Z informacji, jakie docierały do nas z północnych Włoch, a potem z innych krajów Europy, wynikał kluczowy wniosek – koronawirus jest poważnym zagrożeniem dla zdrowia publicznego, a także życia mieszkańców naszego województwa. Trzeba więc szybko działać! Na głównym froncie walki o nasze zdrowie są lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni. Oni cały czas alarmowali, że w szpitalach brakuje środków ochrony osobistej. I przypominali – jak oni zachorują, to nie będzie miał, kto leczyć pacjentów. Należało zrobić wszystko, żeby zabezpieczyć medyków przed zarażeniem.
W walce z wirusem ważnym orężem są unijne środki. W jaki sposób Fundusze Europejskie zostały wykorzystane przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego?
Było oczywistym, że do walki z koronawirusem konieczne jest zaangażowanie środków unijnych w ramach WRPO 2014+. I tak się stało. Barierę stanowiła, i nadal stanowi, wielkość dostępnych środków finansowych, jaka pozostała w budżecie WRPO 2014+. W zasadzie jesteśmy na finiszu wydawania pieniędzy z Programu. Około 85 proc. budżetu unijnego (czyli mniej więcej 9 mld zł) mamy zakontraktowane w umowach, znaczna część dotychczas niezakontraktowanych pieniędzy zostanie rozdysponowana pomiędzy beneficjentów w zakończonych lub trwających konkursach. Mimo to, w ramach walki z pandemią i jej skutkami, udało nam się wygospodarować na ochronę zdrowia, pomoc społeczną oraz wsparcie dla wielkopolskich firm ponad 280 mln zł środków unijnych. I nie jest to nasze ostatnie słowo w tej batalii.
Pandemia pokazała, że na każdym poziomie władzy należy być elastycznym i na bieżąco reagować na szybko zmieniającą się rzeczywistość, która bywa zaskakująca.
Jakie były pierwsze działania samorządu w oparciu o środki unijne?
Przede wszystkim musieliśmy otrzymać zgodę KE na przesunięcia w WRPO 2014+. Wielkopolska uzyskała ją bardzo szybko, jako jeden z pierwszych regionów w Europie. To była konsekwencja naszych wcześniejszych działań. Już w marcu Zarząd Województwa Wielkopolskiego dokonał analizy sytuacji w wielkopolskich szpitalach. Na tej podstawie wiedzieliśmy, czego w pierwszej kolejności potrzebują medycy – to były środki ochrony osobistej i sprzęt.
Wygospodarowaliśmy ponad 68 mln zł z dwóch źródeł: Europejskiego Funduszu Społecznego na zakup odzieży ochronnej i z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego na zakup sprzętu oraz 2,6 mln zł dla szpitala klinicznego w Poznaniu, m.in. na zakup testów dla personelu medycznego. Pierwsze dostawy już dotarły do wielkopolskich szpitali, np. ponad pół miliona maseczek i kilka tysięcy litrów płynu do dezynfekcji. Sprzęt medyczny również sukcesywnie dociera do szpitali.
Ale to nie jest jedyna pomoc unijna dla ratowania zdrowia. Do wspomnianych ponad 70 mln zł Zarząd Województwa dołożył kolejne 14 mln zł na dofinansowanie m.in. szpitali klinicznych w Poznaniu, które dziś – w czasach epidemii – odgrywają bardzo istotną rolę. Pieniądze unijne skierowano na zakup środków ochrony osobistej i niezbędnego sprzętu m.in. respiratorów, kardiomonitorów, pomp infuzyjnych, a także pokrycie dodatkowych kosztów personelu. Łatwo więc policzyć, że ze środków unijnych przeznaczyliśmy na pomoc wielkopolskim szpitalom w walce z COVID-19 prawie 85 mln zł.
Eksperci podkreślają, że pandemia wywoła jeden z największych kryzysów gospodarczych – porównywalny do tego z lat 30. minionego wieku. Na jakie wsparcie z puli regionalnego Programu mogą liczyć wielkopolscy przedsiębiorcy?
Staramy się działać możliwie szybko, aby uzupełnić rządową pomoc dla przedsiębiorców ze środków Unii Europejskiej. W tej sprawie już kilka razy rozmawiałem, podczas telekonferencji, z Minister Funduszy i Polityki Regionalnej Małgorzatą Jarosińską-Jedynak, a także z rodzimymi przedsiębiorcami. Efekty już są! W ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2014+ zabezpieczyliśmy ok. 100 mln zł. Na początku maja uruchomiliśmy dla wielkopolskich firm pożyczkę płynnościową na finansowanie bieżącej działalności w tym na zwiększenie kapitału obrotowego. Kwota przeznaczona na ten cel, w ramach środków będących w dyspozycji Wielkopolskiego Funduszu Rozwoju, to ponad 70 mln zł. Pożyczka wdrażana jest przez dwóch pośredników finansowych: Agencję Rozwoju Regionalnego w Koninie oraz Wielkopolską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości w Poznaniu.
W ramach walki z pandemią i jej skutkami, udało nam się wygospodarować na ochronę zdrowia, pomoc społeczną oraz wsparcie dla wielkopolskich firm ponad 280 mln zł środków unijnych.
Także produkty finansowe JEREMIE 2 (pożyczki i poręczenia) zostały dostosowane do nowej sytuacji. Wielkopolscy przedsiębiorcy mogą skorzystać z zastosowania dodatkowej karencji w spłacie albo tzw. wakacji kredytowych. Wojewódzki Urząd Pracy w Poznaniu i urzędy powiatowe, dystrybuują także środki dla firm z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych, w ramach tzw. tarczy antykryzysowej. Mam nadzieję, że uda się w Wielkopolsce uratować jej największy skarb, jakim jest przedsiębiorczość!
Ważnym aspektem polityki spójności jest wspieranie najbardziej potrzebujących. Dziś widzimy, że koronawirus dotyka najsłabszych – np. podopiecznych domów pomocy społecznej. Jaka pomoc zostanie tutaj uruchomiona?
Zamknięcie milionów ludzi w mieszkaniach powoduje gigantyczny szok społeczny, szczególnie uderza on w tych najsłabszych. Aby zabezpieczyć mieszkańców instytucji całodobowego pobytu i osób wymagających pomocy w codziennym funkcjonowaniu – czyli bezpośrednich odbiorców usług instytucji pomocy i integracji społecznej, należy przede wszystkim zadbać o cały sektor osób pomagających, a więc pracowników świadczących usługi wspierające i ich rodziny. Wydamy na ten cel prawie 30 mln zł ze środków unijnych. Wspólnie z samorządami w Wielkopolsce prowadzącymi tego typu placówki, planujemy m.in. zakupić 10 tys. testów na COVID-19 oraz przyznać dla 1,5 tys. pracowników socjalnych czy opiekunów środowiskowych dodatkowe wynagrodzenia za ich ciężką pracę. Wzorem wsparcia dla szpitali – chcemy także doposażyć placówki w sprzęt ochrony indywidualnej, mają powstać miejsca wytchnieniowe dla kadry oraz kwarantanny. Ta oferta dla podmiotów społecznych z Wielkopolski będzie także wsparta innymi środkami unijnymi z POWER. Ta realna pomoc już wkrótce dotrze do potrzebujących za pośrednictwem samorządów, we współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Polityki Społecznej w Poznaniu.
Pandemia wpływa na prace związane z nowym budżetem UE 2021-2027. Czy Pana zdaniem, walka z ociepleniem klimatu nadal powinna być kluczowa, czy też należy przedefiniować cele, na które powinny trafić unijne środki?
Pandemia jest tylko jednym z wyzwań, z którym przyszło nam się mierzyć. Kryzys klimatyczny, jak zauważa Światowa Organizacja Zdrowia, to również kryzys zdrowotny. Z powodu zanieczyszczenia powietrza co roku umierają setki tysięcy ludzi. Dlatego kiedy wygramy walkę z pandemią, czeka nas bój ze zmianami klimatycznymi. Już dziś Polska mierzy się z suszą. Coraz częściej mamy do czynienia z ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Poza tym, ocieplanie klimatu sprawia, że wiele drobnoustrojów, które do tej pory nie występowały w naszej strefie klimatycznej, adaptuje się do nowych warunków, co grozi kolejnymi, nieznanymi chorobami. To jest system naczyń powiązanych i od nas zależy, jak sobie z tym poradzimy. Nie możemy zatrzymać się w połowie drogi. Proces transformacji energetycznej, inwestycji w alternatywne źródła energii musi zostać zintensyfikowany. Cele wyznaczone przez Komisję Europejską są odpowiedzią na realne, palące problemy współczesnej Europy. Uważam, że powinny być realizowane dla naszego wspólnego dobra. Planując działania, trzeba pamiętać o jednym: wszystkie nowe działania i kolejny długoterminowy budżet UE muszą uwzględniać doświadczenia władz lokalnych i regionalnych. Będzie to niezbędne w procesie odbudowy naszych gospodarek oraz wprowadzania w życie transformacji ekologicznej i innowacji społecznych – tak, aby nikt nie został pozostawiony sam sobie.
Polska samorządem stoi. To właśnie zarządzanie na poziomie regionalnym i lokalnym okazało się najskuteczniejsze.
Pana zdaniem, jakie jeszcze wnioski wynikają z pandemii COVID-19?
Zmusiła ona wszystkie poziomy sprawowania władzy – UE, rządy krajów członkowskich, władze regionalne i samorządy lokalne – do współpracy. Pokazała nam, jak bardzo bezpieczeństwo naszych społeczności zależy od liderów lokalnych. Dlatego warto wspierać samorządowców! Co więcej, pandemia pokazała, że na każdym poziomie władzy należy być elastycznym i na bieżąco reagować na szybko zmieniającą się rzeczywistość, która bywa zaskakująca. Przypomnieliśmy sobie również o fundamentalnych wartościach europejskich – solidarności, która 70 lat po deklaracji Schumana okazała się ważniejsza niż kiedykolwiek. Powinniśmy również poważnie rozważyć umocowanie instytucji UE w zakresie programów opieki zdrowotnej i przeciwdziałania tego rodzaju zagrożeniom dla zdrowia, jak patogeny.
Doświadczenia polskich samorządów w zakresie wdrażania Funduszy Europejskich są dobrym argumentem w rozmowach nad nowym budżetem UE, aby w kolejnych latach jeszcze więcej pieniędzy trafiło do regionów, by to one decydowały, na co je przeznaczyć?
Polski samorząd obchodzi w tym roku trzydziestolecie istnienia. Reforma samorządowa była jednym z najbardziej udanych elementów polskiej transformacji po 1989 r. Przez lata uczyliśmy się i nabieraliśmy doświadczenia. Dziś śmiało można powiedzieć, że Polska samorządem stoi. To właśnie zarządzanie na poziomie regionalnym i lokalnym okazało się najskuteczniejsze. Dlatego też inwestycje unijne były tak trafione i dostosowane do potrzeb mieszkańców. Przed nami nowe wyzwania, również globalne, jednak dotykające nas przede wszystkim lokalnie. Myślę, że nasza dobra przyszłość w dużej mierze będzie zależała od tego, jakie narzędzia i środki finansowe – szczególnie w ramach polityki spójności – będą w dyspozycji władz regionalnych i lokalnych w Polsce i całej Unii Europejskiej!
Rozmawiał: Łukasz Karkoszka