Nasz Region WRPO 2014+ E-MAGAZYN Fotografia przedstawia ręce seniorki. Na prawym nadgarstku, oprócz bransoletki, zapięta jest opaska z małym panelem i czerwonym przyciskiem, dzięki któremu seniorka może wezwać pomoc. Kobieta na zdjęciu wciska przycisk palcem wskazującym prawej ręki. Autorem zdjęcia jest Tomasz Jodłowski.

Guzik życia pozwala seniorom na natychmiastowe wezwanie pomocy (fot. Tomasz Jodłowski).

Ważna rola teleasystenta

Starość i samotność często chodzą parami. W czasie epidemii, zamknięci w domach seniorzy, odczuwają jeszcze boleśniej przymusową izolację. Nawet ci, którzy na co dzień dzielnie stawiają jej czoła, miewają chwile kryzysu. W trudnych momentach pomoc niosą teleasystenci, którzy poza opieką medyczną, wspierają starszych codzienną rozmową.

Każdego dnia nadzorują, dzwonią, pytają o zdrowie i samopoczucie. Wysłuchują, uspokajają, przypomną o przestrzeganiu najważniejszych zasad. W kryzysowych momentach, reagują natychmiast, wzywając odpowiednie służby. To teleasystenci, którzy dla wielu seniorów i osób niesamodzielnych, są prawie jak rodzina. W czasach pandemii ich rola stała się jeszcze ważniejsza.

Druga rodzina

Wśród wielu świetnie działających przedsięwzięć, zakładających wsparcie seniorów i ich opiekunów, warto wymienić realizowany w stolicy Wielkopolski projekt „Usługi społeczne i opieka medyczna dla mieszkańców Poznania”. Przewiduje m.in. prowadzenie domu dziennej opieki medycznej, rehabilitację, opiekę asystentów, konsultacje lekarskie i prawne oraz teleopiekę. Pomocą objętych jest 2010 osób.

Za usługi teleopiekuńcze odpowiada Stowarzyszenie Medycyna Polska. Pracuje w nim dziewięciu teleasystentów, którzy 24 godziny na dobę czuwają nad bezpieczeństwem biorących udział w projekcie. Jednym z teleasystentów jest Patryk Maćkowiak. W stowarzyszeniu pracuje od listopada ubiegłego roku.

 Fotografia przedstawia Patryka Maćkowiaka, jednego z teleasystentów w projekcie „Usługi społeczne i opieka medyczna dla mieszkańców Poznania”. To młody mężczyzna w okularach. Siedzi za biurkiem, przy komputerze, ze słuchawkami na głowie. To jego stanowisko pracy. Uśmiecha się w stronę fotografującego. Autorem zdjęcia jest Dominik Wójcik. - Moim obowiązkiem jest stały kontakt telefoniczny z osobami starszymi, często schorowanymi i samotnymi. Reagujemy na każde wezwanie. Seniorzy noszą specjalne opaski z przyciskiem, dzięki któremu mogą zgłosić problem. W naszym systemie jest to natychmiast odnotowywane, wtedy dzwonimy i sprawdzamy co się dzieje. Przeprowadzamy również rozmowy kontrolne, przynajmniej raz w tygodniu. Sprawdzamy stan zdrowia i samopoczucia – mówi.

Asystenci dbają nie tylko o zdrowie fizyczne, ale też stronę psychiczną swoich pacjentów, o to, żeby nabierali siły i wiary na nadchodzące dni. Żeby czuli się potrzebni.

- Nasi podopieczni najczęściej zwracają się z problemami zdrowotnymi, jednak nierzadko oczekują zwykłej towarzyskiej rozmowy. Zmagają się z samotnością, potrzebują wsparcia, pocieszenia, a czasem po prostu wysłuchania – mówi Patrycja Basińska, specjalista ds. teleopieki Stowarzyszenia Medycyna Polska.

Świat do góry nogami

Pandemia koronawirusa wywróciła świat do góry nogami, zmieniając życie wielu z nas. Seniorzy, ze względu na zagrożenie, musieli jeszcze bardziej ograniczyć wszelkie kontakty zewnętrzne, odwiedziny, wyjścia z domu, do sklepu. Przymusowa izolacja jest dla nich szczególnie uciążliwa i przykra.

- Czują niepokój, boją się o życie swoje i bliskich. Staramy się ich uspokoić i uświadomić, że jesteśmy w tej sytuacji razem i wspólnie musimy się z tym uporać. Oferujemy pomoc w robieniu zakupów czy lekarstw, w czym nieocenione jest wsparcie opiekunów ze Stowarzyszenia Wzajemnej Pomocy Flandria – mówi Patryk Maćkowiak.

O tym, jak ważną pracę wykonują teleasystenci, najlepiej zaświadczyć mogą sami seniorzy, którzy taką opieką są objęci. Jedną z nich jest Jolanta Dienwebel z Poznania.

- Jestem samotna, nie mam rodziny. Początkowo obawiałam się korzystania z usług tego projektu. Moje wątpliwości zostały jednak szybko rozwiane. Teleasystenci to dla mnie ogromne wsparcie. Czuję się bezpieczna. W każdej chwili mogę wcisnąć przycisk i ktoś się ze mną skontaktuje. Kiedy czuję się samotna, również mogę zadzwonić i porozmawiać. Osoba po drugiej stronie zawsze doradzi, wesprze mnie i podniesie na duchu. Cieszę się, że istnieją ludzie tak chętni do pomocy. Są dla mnie jak druga rodzina – mówi.

Całkowita wartość projektu to niecałe 19 mln zł, z czego dofinansowanie unijne wyniosło prawie 16 mln zł.

Chcesz dowiedzieć się więcej na temat projektu „Usługi społeczne i opieka medyczna dla mieszkańców Poznania”? Koniecznie przeczytaj nasz reportaż, który opublikowaliśmy e-magazynie „Nasz Region” z grudnia 2019 roku.

Spokój i bezpieczeństwo

System teleopieki działa także w Swarzędzu. Projekt „Nowoczesne usługi asystenckie i opiekuńcze w Gminie Swarzędz” realizowany jest przez tamtejszy Ośrodek Pomocy Społecznej, natomiast za teleopiekę odpowiada firma Sidly. Jedną z podopiecznych jest Aleksandra Ruszczyńska, która nie ukrywa, że pomoc teleasystentów jest dla niej ogromnym wsparciem.

Fotografia przedstawia Aleksandrę Ruszczyńską, uczestniczkę projektu „Nowoczesne usługi asystenckie i opiekuńcze w Gminie Swarzędz”. Kobieta, o czarnych włosach, ubrana jest na czarno. Siedzi na kanapie, ze skrzyżowanymi rekami, prezentując opaskę z guzikiem życia, założoną na lewym nadgarstku. Przed nią jest stolik, na którym znajduje się laptop, głośniki, miska ze słodyczami i szklanka z napojem. W tle widać rowerek stacjonarny. Zdjęcie pochodzi z archiwum beneficjenta. - Stan mojego zdrowia może się pogorszyć w każdej chwili, dlatego opieka teleasystentów, którzy dają mi poczucie bezpieczeństwa, jest dla mnie bardzo ważna. Dzięki opasce, którą noszę, kontrolują parametry życiowe i w razie ich załamania, natychmiast udzielą pomocy – mówi.

Dla pani Aleksandry izolacja nie jest niczym wyjątkowym. Ze względu na stan zdrowia już od jakiegoś czasu mocno ogranicza wyjścia z domu.

- Trochę już się przyzwyczaiłam, więc skutki epidemii nie są dla mnie tak dotkliwe. Mocno odczuwam jedynie brak odwiedzin najbliższych. Cieszę się, że przynajmniej telefonicznie zawsze mam z kim porozmawiać – mówi.

Jedną z osób „po drugiej stronie”, która czuwa nad zdrowiem pani Aleksandry jest Magdalena Szczepańska, która w projekcie Ośrodka Pomocy Społecznej w Swarzędzu, na stanowisku ratownika telecentrum, uczestniczy od 2018 roku.

Fotografia przedstawia Magdalenę Szczepańską, teleasystentkę w projekcie „Nowoczesne usługi asystenckie i opiekuńcze w Gminie Swarzędz”. Zdjęcie wykonane jest od przodu, a bohaterka, w białej koszuli i blond prostych włosach, rozmawia przez telefon. Zdjęcie pochodzi z archiwum beneficjenta. - Mam spore doświadczenie w pracy z seniorami i osobami niesamodzielnymi. Empatia, komunikatywność oraz zaangażowanie sprawiają, że lepiej rozumiem potrzeby moich podopiecznych – mówi. - Wszystko sprowadza się do troski o ich zdrowie i bezpieczeństwo. To praca odpowiedzialna, ale i przynosząca dużo satysfakcji – dodaje.

Pandemia koronawirusa nie wpłynęła na styl pracy teleasystentów. Sprawiła jednak, że ich rola stała się jeszcze ważniejsza.

- Wsparcie podopiecznych w tym szczególnym czasie jest niezwykle istotne. Osoby starsze, bardziej narażone na powikłania związane z koronawirusem, często konsultują z nami niepokojące objawy. Zawsze staramy się ich uspokoić, zbieramy wywiad i, w razie konieczności, przekazujemy go odpowiednim służbom – mówi Magdalena Szczepańska. - Wiemy, że seniorzy ufają nam. Odwdzięczamy się im za to dobrym słowem i radą. Wiedzą, że nie zostawimy ich w potrzebie – dodaje.

Całkowity koszt projektu „Nowoczesne usługi asystenckie i opiekuńcze w Gminie Swarzędz” to ponad 2,8 mln zł, z czego unijne dofinansowanie wynosi prawie 2,7 mln zł.

Dominik Wójcik

Promujemy naszych beneficjentów zmieniamywielkopolskie@umww.pl
Zestaw logotypów: Program Regionalny, Rzeczpospolita Polska, Samorząd Województwa i Unia Europejska