Wyobraźmy sobie, że najnowszym modelem samochodu Tesla S, który kosztuje średnio około 340 tys. zł, jeździ co 17 mieszkaniec Wielkopolski. Albo inaczej! Połowa Pilan, ale też wszyscy mieszkańcy Kalisza i Konina. Za ten luksus, którego koszt wynosi ok. 70 mld zł, płaci podatnik europejski. Mało realny przykład? Niekoniecznie! Mniej więcej 70 mld zł z funduszy unijnych (tj. programów krajowych i regionalnego oraz dopłat rolniczych) trafiło do Wielkopolski po 1 maja 2004 roku.
Skorzystały samorządy
Te pieniądze Wielkopolska zainwestowała w rozwój praktycznie wszystkich sfer życia społecznego. Tylko w ramach programu regionalnego (ZPORR 2004-2006, WRPO 2007-2013 i WRPO 2014-2020), będącego w dyspozycji zarządu województwa, wydano ponad 15 mld zł. Dla porównania, tegoroczny budżet Samorządu Województwa Wielkopolskiego, określany mianem najbardziej proinwestycyjnego w 20-letniej historii, wynosi blisko 2 mld zł. Bez dofinansowania z UE wiele z tych inwestycji wojewódzkich nie byłoby zrealizowanych.
Podobnie rzecz ma się w przypadku projektów gminnych czy miejskich. Dotacje unijne zostały spożytkowane na rozwój różnych dziedzin życia, m.in. transportu, rolnictwa, edukacji, zdrowia czy całej sfery społecznej. Nie ma w Wielkopolsce samorządu, który nie pozyskałby środków unijnych. Tablice z oznaczeniem unijnym są widoczne praktycznie w każdej miejscowości – małej i dużej. Wójtowie czy burmistrzowie bardzo często podkreślają, że bez dotacji z UE nie byłaby u nich możliwa, w tak szybkim czasie, np. budowa kanalizacji, rewitalizacja przestrzeni publicznej czy realizacja projektów społecznych.
Unijne konkrety
Ta lista jest długa, choć warto wymienić kilka działań zrealizowanych na przestrzeni ostatnich 16 lat. Np. pierwsza pomoc unijna, w latach 2004-2006, pozwoliła na utworzenie ponad 650 mikroprzedsiębiorstw i przeszkolenie ponad 16,5 tys. osób dorosłych. W kolejnej perspektywie, 2007–2013, Wielkopolska wzbogaciła się o tabor do regionalnych przewozów kolejowych. Na 22 pociągi typu Elf uzyskano z Unii ponad 162 mln zł. Zmodernizowano także dwie linie kolejowe z Poznania do Wągrowca i Wolsztyna. Ponad 283 mln zł Bruksela wyłożyła na budowę Wielkopolskiej Sieci Szerokopasmowej, dzięki której internet trafił do każdej gminy.
Aktualnie Wielkopolska dysponuje największym unijnym budżetem (ok. 10 mld zł) i tutaj również korzystają z niego samorządy. Np. kilkadziesiąt z nich, pozyskało dotacje unijne na montaż instalacji OZE na posesjach prywatnych swoich mieszkańców. Blisko pół miliarda złotych (z dotacji WRPO 2014–2020 i pożyczek Jessica 2) zostanie wydane na kilkadziesiąt projektów rewitalizacyjnych. Dzięki tym pieniądzom poprawi się estetyka placów i ulic w najbardziej zaniedbanych dzielnicach miast i miasteczek w Wielkopolsce.
Nie zapominamy także o sferze społecznej. Jako pierwsi w kraju rozwijamy system opieki nad seniorami czy osobami z zaburzeniami psychicznymi za pośrednictwem środowiskowych centrów wsparcia. Pomagamy również osobom wykluczonym społecznie czy bezrobotnym. Ponadto wspieramy rodziców, by mogli powrócić na rynek pracy, tworząc miejsca w żłobkach dla ich dzieci. Dbamy również o poprawę warunków do uczestnictwa w życiu kulturalnym – i tutaj ciekawym przykładem jest rozwijanie sieci kin społecznościowych, które powstają w małych miejscowościach pozbawionych dostępu do kinematografii.
Co z tego mamy?
W trakcie obecności Polski w UE, w Wielkopolsce, PKB na mieszkańca przekroczyło 75 proc. średniej w UE (staliśmy się regionem rozwiniętym), co jeszcze 13–15 lat temu było niewyobrażalne. W tym czasie przyrost PKB na mieszkańca wzrósł o 22–23 punkty procentowe. To trzeci wynik w kraju. Czy potrzeba więcej argumentów? Odpowiedź jest jedna: Wielkopolska samorządowa dobrze wykorzystała swoją szansę unijną na rozwój.
MARK