Nasz Region WRPO 2014+ E-MAGAZYN Fotografia przedstawia mężczyznę w garniturze, z rękami w kieszeniach, na ciemnym tle. To Andrzej Brzozowy, ekspert w zakresie polityki miejskiej i rewitalizacji z firmy Projekty Miejskie. Zdjęcie pochodzi z archiwum beneficjenta.

Andrzej Brzozowy, ekspert w zakresie polityki miejskiej i rewitalizacji z firmy Projekty Miejskie (fot. archiwum prywatne).

WYWIAD: Rewitalizacja bez mieszkańców się nie uda

O tym, czym jest rewitalizacja, jaką rolę odgrywają w niej mieszkańcy, i jak na tle Europy wypadają polskie miasta, rozmawiamy z Andrzejem Brzozowym, ekspertem w zakresie polityki miejskiej i rewitalizacji z firmy Projekty Miejskie.

Samorządy często odwołują się do rewitalizacji, określając tym mianem prawie wszystkie działania modernizacyjne, które podejmują. Często jednak nie mają one z nią wiele wspólnego...

Na poziomie narracyjnym włodarze miast wiedzą czym jest rewitalizacja, czasem gorzej z wykonaniem.

Wizualizacja przedstawia wygląd dwóch odnowionych kamienic, połączonych przeszklonym łącznikiem. Wizualizacja pochodzi z archiwum beneficjenta. Część samorządowców nadal każde działanie indywidualne modernizacyjne traktuje jak rewitalizację, zapominając że jest to kompleksowy proces skierowany do lokalnych społeczności. Rewitalizacją nie jest więc pojedynczy projekt modernizacyjny np. remont ośrodka zdrowia czy kamienicy. Pamiętajmy też, jeśli jakaś przestrzeń miejska degradowała się przez dziesięciolecia, to wyprowadzenie jej z zapaści nie potrwa tygodniami, lecz latami. Dlatego, jeśli ktoś pyta mnie, jak odróżnić rewitalizację od zwykłych działań modernizacyjnych, to proponuję przyłożyć ustawową definicję rewitalizacji (*art. 2 ustawy o rewitalizacji – przyp. red.) do danego przedsięwzięcia i sprawdzić czy podjęte działania to proces nakierowany na wyprowadzenie obszaru z degradacji, skoncentrowany w czasie i w przestrzeni i nastawiony na lokalną społeczność, wynikający z gminnego programu rewitalizacji i prowadzony przez interesariuszy rewitalizacji.

Jeśli jakaś przestrzeń miejska degradowała się przez dziesięciolecia, to wyprowadzenie jej z zapaści nie potrwa tygodniami, lecz latami.

Jak ważny w procesie rewitalizacji jest udział mieszkańców?

Kluczowy. Mieszkańcy w działaniach rewitalizacyjnych powinni uczestniczyć od początku do końca, a więc od planowania działań aż po ewaluację i ocenę programu. Oni są twórcami i „tworzywem” rewitalizacji. Lokalne społeczności muszą mieć poczucie sprawczości, dostrzec, że ich głos jest słyszalny. Rewitalizacja nie będzie miała sensu, jeśli mieszkańcy nie odczują poprawy warunków życia albo, co gorsza, zaczną się wyprowadzać po zmianach. Tylko jeśli poprawi się ich komfort życia, będzie można mówić o sukcesie rewitalizacji.

Programy rewitalizacyjne ma dziś wiele polskich miast. Czy samorządy osiągają na tym polu sukces? W mediach nie brakuje przykładów „odnowionych” miejskich placów, które zamieniły się w betonowe pustynie…

Moim zdaniem 20% samorządów prowadzi programy rewitalizacyjne bardzo dobrze, a 80% z różnymi efektami. Dlaczego tak się dzieje? Przyczyn jest wiele: czasem nowe władze miasta nie chcą kontynuować działań poprzedników, czasem chcą, ale urzędnicy nie są odpowiednio zmotywowani i nie mają kwalifikacji, a bywa i tak, że urzędnicy są merytorycznie przygotowani, ale rewitalizacji „nie czują” ani radni, ani władze miasta. Zdarza się też, że gminy mają przygotowane lokalne programy rewitalizacji, aby zdobyć unijną dotację, ale nie idą za tym kompleksowe działania, a jedynie pojedyncze, skokowe inwestycje. Brak wiedzy i kompetencji czasem prowadzi też do opłakanych efektów, a więc słynnej już betonozy. Pojęcie to ukuł działacz miejski Jan Mencwel, który tym mianem określił działania miast, w których zamiast zieleni stawia się betonowe place z ławeczkami, rachitycznymi drzewkami i obowiązkowo fontanną. Skutek jest taki, że zamiast udanej rewitalizacji, dostajemy w środku miast betonowe pustynie, w których nikt nie chce przebywać. Na szczęście to tylko margines miejskich działań, ale ważne, by nagłaśniać takie przypadki, by inne samorządy nie szły tą drogą.

Polskie samorządy realizują naprawdę ambitne przedsięwzięcia rewitalizacyjne. Już blisko 1400 miast i gmin posiada lokalne i gminne programy rewitalizacji.

Jak na tle innych europejskich państw wypada Polska, jeśli chodzi o działania rewitalizacyjne?

Myślę, że nie powinniśmy mieć kompleksów, gdy porównamy się z krajami Europy Zachodniej. Polskie samorządy realizują naprawdę ambitne przedsięwzięcia rewitalizacyjne. Już blisko 1400 miast i gmin posiada lokalne i gminne programy rewitalizacji.

Wizualizacja przedstawia wygląd Wyspy Kasztelańskiej po rewitalizacji, wraz z odnowionym budynkiem. Wizualizacja pochodzi z archiwum beneficjenta. Nie brakuje też przykładów udanych przemian, by wymienić na przykład Wałbrzych. Kojarzony przez wiele lat z biedaszybami zachwyca dziś odnowionymi dzielnicami i jest miejscem coraz chętniej odwiedzanym przez turystów. Podobnie Starachowice. W czym tkwi sukces? Dla władz tych miast rewitalizacja stała się jednym z priorytetów. Bardzo dbano również o to, by mieszkańcy brali w tym procesie aktywny udział. Efekty widać gołym okiem. Sukcesy, które osiągają polskie gminy są już inspiracją dla innych. Razem z Kubą Rysiem – ekspertem w zakresie polityki miejskiej i rewitalizacji, mieliśmy okazję uczestniczyć w budowie systemu rewitalizacji Mołdawii i opracowaniu pierwszych w tym kraju programów rewitalizacji. Zaangażowani w ten proces Mołdawianie byli pod wrażeniem zmian, jakie zachodzą w polskich miastach. Możemy być więc dumni z naszych działań, choć jest jeszcze wiele do zrobienia.

Jak Pan ocenia zaangażowanie Funduszy Europejskich w rewitalizację?

Gdyby nie unijne środki, nie byłoby tych wspomnianych 1400 programów rewitalizacji. To dobrze, że gminy realizują ambitne plany przy europejskim wsparciu, ale nie może być to jedyna droga. Pieniądze z Unii kiedyś się skończą, dlatego w procesy rewitalizacyjne trzeba włączyć lokalny biznes, organizacje pozarządowe, wspólnoty mieszkaniowe. Jeśli będziemy działać tylko w oparciu o dotacje, to rewitalizacja nie będzie procesem, a bardziej przypominać będzie żabie skoki i wówczas nie spełni definicji, o której mówi ustawa. Dlatego w pewnym momencie gminy będą musiały uruchomić także środki własne lub znaleźć inne źródła finansowania.

*Rewitalizacja stanowi proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji.

Rozmawiał: Łukasz Karkoszka

Promujemy naszych beneficjentów zmieniamywielkopolskie@umww.pl
Zestaw logotypów: Program Regionalny, Rzeczpospolita Polska, Samorząd Województwa i Unia Europejska