Nasz Region WRPO 2014+ E-MAGAZYN Fotografia przedstawia opiekunkę, siedzącą na dywanie przed trójką dzieci, trzymającą dużą książkę. Jedno z dzieci wskazuje na obrazek przedstawiający pandę. Zdjęcie pochodzi z archiwum beneficjenta.

W żłobkach dzieci zdobywają swoje pierwsze społeczne doświadczenia (fot. archiwum beneficjenta).

Rodzicielstwo kontra praca

Czy można łączyć pracę zawodową z opieką nad dzieckiem? Choć to marzenie wielu rodziców, niestety – nie zawsze jest łatwe do realizacji. Nie każda rodzina bowiem, może liczyć na pomoc bliskich, wielu nie stać również na zatrudnienie niani. Rozwiązaniem są żłobki, które, z pomocą unijnych funduszy, coraz gęściej powstają w naszym regionie.

Każda mama i tata chcą otoczyć swoją pociechę najlepszą opieką już od pierwszych dni życia. Zapewnić miłość, ciepło i bezpieczeństwo. Dzięki rozwiązaniom systemowym, w Polsce pierwszy rok życia dziecko spędza najczęściej z mamą, która korzysta z urlopu macierzyńskiego lub mamą i tatą, którzy tym urlopem się dzielą. Jeśli po tym czasie rodzic nie może skorzystać z urlopu wychowawczego i musi wrócić do pracy, rozpoczyna się gorączkowe szukanie najlepszej opieki dla dziecka. Złotym środkiem są żłobki (tańsze od opłacenia niani), dzięki którym rodzice mogą spokojnie wrócić do pracy wiedząc, że ich dziecko przebywa pod profesjonalną opieką, w bezpiecznym miejscu. Maluch w żłobku jest nie tylko dobrze zaopiekowany, ale zdobywa swoje pierwsze społeczne doświadczenia: integruje się z rówieśnikami, otwiera na nowe emocje. Coraz więcej rodziców decyduje się na skorzystanie z bogatej oferty takich placówek. Nie brakuje ich również w naszym regionie.

Wielka rodzina

W Chodzieży, niewielkim mieście w północnej części Wielkopolski, kilkudziesięciu rodziców może realizować swoje zawodowe marzenie związane z powrotem do pracy. Wszystko dzięki żłobkowi „Mali Odkrywcy”, który w 2018 roku powstał z pomocą unijnych środków, za sprawą Przedsiębiorstwa Usługowo-Handlowego Mariusz Błaszczyk.

Fotografia przedstawia dwójkę małych dzieci bawiących się w drewnianym modelu samochodu, w piaskownicy. Zdjęcie pochodzi z archiwum beneficjenta. - W mieście od dawna działa nasze przedszkole – mówi Paulina Błaszczyk, dyrektor przedszkola. - Rodzice dzieci często pytali o możliwość umieszczenia w nim swoich młodszych pociech. Niestety, ze względów formalno-prawnych, a także technicznych, to nie było możliwe. Dlatego my, jako prywatne przedsiębiorstwo, podjęliśmy wyzwanie i otworzyliśmy żłobek – dodaje.

Placówka wystartowała w 2018 roku. Dzięki unijnemu wsparciu możliwe stało się przystosowanie obiektu do potrzeb dzieci, które nie ukończyły trzeciego roku życia. Zakupiono odpowiedni sprzęt, zabawki, powstał też bezpieczny plac zabaw. Dwadzieścia dostępnych miejsc zapełniło się błyskawicznie. Od razu powstała lista rezerwowa.

- Nie chcieliśmy zostawić na lodzie rodziców, którym nie udało się zapisać swoich pociech w pierwszym naborze. Rok po otwarciu żłobka ponownie sięgnęliśmy po unijne środki, celem stworzenia kolejnych 16 miejsc – mówi dyrektor.

Unijne wsparcie pozwoliło również zmniejszyć koszt ponoszony przez rodziców dzieci uczęszczających do placówki. Wszystko to składa się na bogatą ofertę zajęć.

- Dzieci korzystają z rytmiki, plastyki, dogoterapii, uczestniczą w zajęciach tanecznych, sportowych a nawet gastronomicznych – wylicza Paulina Błaszczyk. - Organizujemy warsztaty, teatrzyki, pikniki w ogrodzie przedszkolnym, a nawet wycieczki autokarowe. Dzieci z poważniejszymi zaburzeniami rozwojowymi korzystają z m.in. zooterapii, fizjoterapii czy hipoterapii – dodaje.

Dla prowadzących żłobek bardzo ważne jest tworzenie rodzinnej atmosfery tak, aby nikt nie czuł się sam. Doceniają to rodzice dzieci, którzy wiedzą, że mogą liczyć na pomoc także poza standardowym programem.

- Naszym wielkim sukcesem jest zebranie sporej sumy pieniędzy na operację wady ucha dla jednego z naszych maluszków. Podczas specjalnie przygotowanego pikniku, w który zaangażowali się wszyscy rodzice, okazało się, jak wspaniałą i oddaną wspólnotę tworzymy – zapewnia Paulina Błaszczyk.

Zalety żłobka zachwala Patrycja Rudecka, mama prawie dwuletniego Aleksa.

- Do „Małych Odkrywców” przekonała mnie znajoma. Po miesiącu sama wiedziałam, że to była najlepsza z możliwych decyzji – przekonuje. - Syn z radością idzie do żłobka każdego dnia, a ja jestem spokojna, że ma nie tylko dobrą opiekę, ale też świetnie się bawi: codzienne gry, ćwiczenia, malowanie – nie ma czasu na nudę. A ja? Jestem szczęśliwa, że mogłam podjąć pracę – dodaje.

Łączna wartość obu projektów dotyczących żłobka „Mali Odkrywcy” to kwota ponad 820 tys. zł, przy czym unijne dofinansowanie przedsięwzięć wyniosło około 750 tys. zł.

Jest potrzeba, jest odpowiedź

W gminie Tarnowo Podgórne, w centralnej części Wielkopolski, leży niewielka wieś – Lusowo. Od niedawna działa tam żłobek „Kogut”, który otworzyła spółka Fort Wielgowo.

Fotografia przedstawia kilkoro dzieci w odblaskowych kamizelkach, które podczas spaceru przyglądają się zagrodzie z końmi. Zdjęcie pochodzi z archiwum beneficjenta. - Prowadzimy placówki dla dzieci w całej Polsce, m.in. Świnoujściu, Szczecinie, Poznaniu czy Bytomiu – wylicza Klaudia Skubiszak, dyrektor żłobka. - W naszym Lusowie, gdzie mieszkamy, do tej pory brakowało miejsca, gdzie rodzice mogliby przekazać pod opiekę swoje dzieci i spokojnie realizować się zawodowo. Postanowiliśmy to zmienić – dodaje.

Żłobek „Kogut” rozpoczął działalność w styczniu 2020 roku. Jego powstanie możliwe było dzięki pomocy unijnych środków.

- Pozyskana dotacja pozwoliła nam na remont lokalu i dostosowanie go do potrzeb maluszków. Jest bezpiecznie i kolorowo. Dodatkowo zakupiliśmy niezbędne wyposażenie sal oraz stworzyliśmy piękny plac zabaw – mówi Klaudia Skubiszak. - Dofinansowanie z Funduszy Europejskich sprawia, że rodzice ponoszą mniejszy koszt korzystania z naszych usług – dodaje.

Obecnie, do żłobka chodzi 42 dzieci podzielone na dwie grupy: około roczne i około dwuletnie.

- W młodszej skupiamy się na tym, żeby maluchy czuły się bezpiecznie, nawiązały więzi z rówieśnikami i opiekunami. Staramy się także rozwijać ich talenty przez zajęcia sensoryczne, ruchowe, muzyczne czy taneczne – mówi dyrektor placówki. - W starszej grupie kontynuujemy te aktywności, dodatkowo stawiając na samodzielność. Staramy się stopniowo wprowadzać dzieci w świat przedszkola, żeby nasi absolwenci bez strachu rozpoczęli kolejny etap – dodaje.

Podczas gdy dzieci przebywają pod profesjonalną opieką i dobrze się bawią, rodzice mogą spokojnie realizować się zawodowo. Doskonale wie o tym Karolina Lesińska, mama półtorarocznej Zosi.

- Równocześnie z zakończeniem urlopu macierzyńskiego dostałam… wypowiedzenie. Zosię wychowuję samotnie, więc nie mogłam sobie pozwolić na siedzenie w domu. Oferta żłobka „Kogut” jest idealna, wręcz wymarzona. Udało mi się znaleźć pracę – w dziale fakturowania w jednym z magazynów, i nie muszę się martwić o to, co przyniesie jutro – przyznaje.

Całkowity koszt projektu „Dajemy więcej – utworzenie żłobka KOGUT w Lusowie” to kwota prawie 900 tys. zł. Dofinansowanie z Funduszy Unijnych dla Wielkopolski przekroczyło 730 tys. zł.

Jak wygląda opieka żłobkowa w aglomeracji poznańskiej? W 2019 rok odwiedziliśmy żłobki w Rokietnicy.

Dominik Wójcik

Promujemy naszych beneficjentów zmieniamywielkopolskie@umww.pl
Zestaw logotypów: Program Regionalny, Rzeczpospolita Polska, Samorząd Województwa i Unia Europejska