Zmieniają świat na lepszy, ułatwiają życie i budują nowoczesną gospodarkę. O tym, dlaczego innowacje to „must have” każdego przedsiębiorstwa, współpracy na styku nauki i biznesu oraz trendach związanych z digitalizacją i zieloną transformacją rozmawiamy z prof. dr. hab. Hieronimem Maciejewskim - prezesem Zarządu, dyrektorem Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego.
„Innowacyjność” w ostatnich latach stała się modnym słowem, chętnie wykorzystywanym do promocji produktów i usług. Tymczasem część z nich ma niewiele wspólnego z faktycznym nowatorstwem. Jak z tą polską innowacyjnością tak naprawdę jest?
Rzeczywiście 20 lat temu słowo „innowacja” było używane w bardzo wąskim gronie osób, a teraz jest powszechne w reklamach kosmetyków czy samochodów. Może to i dobrze, bo zaistniało w naszej świadomości na stałe i jest kojarzone jako coś wartościowego, nowego i przełomowego. Natomiast mówiąc o polskiej innowacyjności musimy zauważyć, że są różne rodzaje innowacji. Możemy na przykład wyobrazić sobie wynalazek zmieniający radykalnie jakąś dziedzinę życia. Z drugiej strony jest cała paleta usprawnień, które wprowadzone przez przedsiębiorstwa przeliczą się na jakość życia i wzrost zarobków. Każdy z tych rodzajów jest potrzebny i ma swoją rolę. Nie skupiałbym się na ocenianiu, ile jest nowatorstwa w danej innowacji. Warto raczej skupić się na tym, aby innowacji było więcej i by przynosiły korzyści gospodarce i społeczeństwu. A to oznacza zarówno dbanie o te wielkie przełomowe innowacje, jak i te mniejsze.
Czy zgodzi się Pan Profesor z twierdzeniem, że innowacje we współczesnym biznesie to rzeczywiście „must have”?
Jako Dyrektor pierwszego w Polsce ośrodka innowacji nie mogę się z tym stwierdzeniem nie zgodzić! W ostatnich latach dużo mówi się również o tym, że firmy powinny przestać konkurować ceną i postawić na rozwój oraz innowacje w celu uzyskania przewagi konkurencyjnej. Tzw. propozycja wartości firmy jest kluczowym elementem funkcjonowania i zdobywania nowych rynków. Innowacje są niezbędne firmom, aby przetrwać w zmieniającym się świecie. Istnieje wiele przykładów międzynarodowych korporacji, które przez innowacyjny zastój straciły pozycję lidera na rynku. Przypomnę chociażby firmę Kodak i sytuację w której inżynier Steve Sasson w 1978 roku opatentował pierwszy aparat cyfrowy, ale zarząd największej wówczas firmy bał się, że innowacja zaburzy proces sprzedaży klisz i papieru do wywołania zdjęć... PPNT jest instytucją, która wspiera firmy we wdrażaniu innowacyjnych rozwiązań poprzez doradztwo, szkolenia, międzynarodowe projekty czy pomoc w transformacji cyfrowej.
Część firm mimo potencjału woli pozostać przy tym co było, co znane i bezpieczne. Dlaczego?
Ludzie z natury nie lubią zmian, gdyż łączą się one z podejmowaniem często trudnych i ryzykownych decyzji. Strefa komfortu jest ważnym aspektem naszego funkcjonowania. Henry Ford powiedział: „Nikt tak naprawdę nie może zagwarantować przyszłości. Najlepsze, co możemy zrobić, to zwiększyć szanse, obliczyć związane z tym ryzyko, oszacować naszą zdolność do radzenia sobie z nimi i bezpiecznie realizować nasze plany”. Właśnie po to, aby wyzwalać potencjał i nieco zminimalizować ryzyko niepowodzenia powstają różne ekosystemy innowacji, które zachęcają firmy do podejmowania ryzyka i wspierają ich rozwój.
W projekcie programu „Fundusze Europejskie dla Wielkopolski 2021-2027” poziom innowacyjności regionu uznano za niezadowalający, co wynikać ma m.in. z ograniczonej współpracy partnerów publicznych, prywatnych i sektora nauki oraz niewystarczających inwestycji w B+R. Czy Pan Profesor obserwuje zmiany w tym zakresie?
Funkcjonujemy teraz chyba jednak już w innej, bardziej korzystnej rzeczywistości. Coraz więcej naukowców i przedsiębiorców współpracuje w projektach badawczo-rozwojowych. Coraz więcej też dużych przedsiębiorstw decyduje się na tworzenie działów do współpracy ze start’upami: młodymi technologicznymi firmami. Przykłady są widoczne w naszym Parku poprzez np. efekty międzynarodowego projektu ScaleUp Champions czy Programu InQbacji PPNT.
Z drugiej strony mamy też doświadczenia projektów, które się sprawdziły i tych, które delikatnie mówiąc nie spełniły pokładanych w nich nadziei. Nie liczyłbym na to, że program funduszy do 2027 roku radykalnie zmieni niekorzystne statystyki innowacyjności regionu. Problem jest bardzo złożony i występuje w skali kontynentu w większym lub mniejszym natężeniu. Życzyłbym nam wszystkim, abyśmy osiągnęli widoczną poprawę w tym zakresie.
Jak zwiększyć zaangażowanie środowiska naukowego w działania związane z podnoszeniem innowacyjności wielkopolskich przedsiębiorstw?
Debaty na ten temat trwają od lat. Poprzez różne regulacje oraz zmianę mentalności środowiska akademickiego z upływem czasu nauka coraz bardziej zbliża się do biznesu. Jeśli chodzi o nasze podwórko, Park buduje na swoim terenie wewnętrzny system, angażując firmy we współpracę pomiędzy sobą, sektorem nauki i innymi zewnętrznymi instytucjami. Dzięki temu przedsiębiorcy mają dostęp do różnych partnerów zewnętrznych. Jesteśmy przekonani, że dzięki dobrze działającym powiązaniom sieciowym możemy sprawić, żeby biznes w Poznaniu otrzymał takie wsparcie i usługę, jakiej w danym momencie potrzebuje. Tym sposobem dzięki atrakcyjnemu portfolio usług, kontaktom z naukowcami oraz wewnętrznej synergii, umożliwiamy ekspansję firm na rynki międzynarodowe i budujemy ich zdolność do stałego generowania innowacji.
W projekcie dokumentu podkreślono również, że szansę na zbudowanie marki innowacyjnego regionu, Wielkopolska może zyskać poprzez realizację projektów wodorowych...
Wodór postrzegany jest dziś na świecie jako technologia przyszłości. W dobie wzrostu cen energii już teraz istniejące urządzenia do magazynowania nadwyżek energii słonecznej czy wiatrowej w formie wodoru zaczynają być racjonalnie ekonomiczne. Nikt nie jest w stanie przewidzieć drogi rozwoju tychże technologii, bo jest jeszcze wiele problemów, których rozwiązywaniem zajmują się zespoły naukowe na całym świecie. Śledząc wydatki na badania i rozwój technologii wodorowych na całym globie można spodziewać się w najbliższych latach również wdrożenia ich w praktyce. W Polsce nie mamy takich pieniędzy i nie spodziewajmy się, że w naszym kraju nastąpi przełom. Natomiast zgodnie z teorią dyfuzji innowacji, po nich nastąpi rozwój całych gałęzi gospodarki powiązanych z technologiami wodorowymi. Jeżeli uda się przedsiębiorstwom dołączyć do trendów technologicznych w odpowiednim czasie to rzeczywiście jest to duża szansa rozwojowa dla gospodarki.
W nowej perspektywie wzrośnie znaczenie ochrony klimatu i cyfryzacji. Czy nasz region jest gotowy, by wdrażać zielone i cyfrowe parametry innowacji?
Digitalizacja i zielona transformacja to trendy na najbliższe lata. Uważam, że jesteśmy na nie przygotowani jako region. Mamy silne ośrodki związane z cyfryzacją, jak np. PCSS oraz ekosystem innowacji z dużym potencjałem. Przez ostatnie dwa lata byliśmy jednym z 5 w Polsce Hubem Innowacji Cyfrowych, którego głównym zadaniem było przygotowanie firm do procesu cyfryzacji. Planujemy ten projekt kontynuować w jeszcze większym ekosystemie na poziomie europejskim poprzez EDIH (European Digital Innovation Hub).
W lutym ruszyliśmy z projektem Greentech 2.0, który umożliwi klastrom wspieranie małych i średnich przedsiębiorstw, w wykorzystywaniu możliwości ich rozwoju czy wdrażaniu rozwiązań zasobooszczędnych. Jako region musimy jednak pamiętać o współpracy i sieciowaniu. Właśnie wróciliśmy z Lublina, gdzie lokalne władze, rektorskie oraz instytucje wspierania biznesu doskonale zdają sobie sprawę z tego, że drogą do sukcesu jest kooperacja oparta na zaufaniu i wspólne działania na rzecz przedsiębiorstw i społeczeństwa.
Poznański Park Naukowo-Technologiczny realizował unijny projekt związany z zapewnieniem kompletnego pakietu usług inkubacyjnych innowacyjnym firmom w początkowej fazie działalności. Jakie efekty przyniosła realizacja przedsięwzięcia?
Projekt z założenia miał zwiększyć poziom innowacyjności firm i cel ten został osiągnięty. Na koniec projektu poprosiliśmy inkubowane firmy o kilka zdań o wyświadczonych im usługach. Firmy rozwinęły swoje produkty oraz bazę klientów, a niektóre wprowadziły innowacje technologiczne i organizacyjne. Niemniej mankamentem funduszy unijnych, co powtarzamy od lat niczym mantrę, jest biurokracja, która skutecznie utrudnia realizację tego typu projektów.
Jak pandemia i związana z nią praca zdalna wpływa na rozwój innowacyjności w polskich firmach czy uczelniach? Sprzyja czy blokuje pracę twórczą?
Niewątpliwie nauczyliśmy się lepiej funkcjonować w rzeczywistości online, co pozwala nam niejednokrotnie zaoszczędzić nasz najcenniejszy zasób, jakim jest czas. Na pewno w przypadku firm, pandemia znacząco zahamowała ich rozwój, gdyż w wielu przypadkach przychody zaczęły spadać, a przedsiębiorcy skupili się na działaniach operacyjnych. Jeśli chodzi o uczelnie, prowadzone tam projekty badawcze również nieco zwolniły tempo. Niejednokrotnie brak możliwości fizycznej pracy w laboratoriach, kwarantanny powodowały zmiany harmonogramów. Dlatego z dużą niecierpliwością czekamy na ustabilizowanie się rynku. Mam też nadzieję, że wiele firm oraz zespołów badawczych potraktowały kryzys w kategoriach szans na rozwój i wykorzystały ten czas na opracowanie nowej strategii działania.
Profesor Hieronim Maciejewski - prezes Zarządu, w PPNT aktywnie działa od początku istnienia parku, rozwijając jego strategiczne, w tym przede wszystkim naukowe obszary działalności. Prof. Maciejewski to wybitny chemik oraz wykładowca, twórca nowych technologii, uhonorowany za zasługi dla wynalazczości w dziedzinie ochrony własności przemysłowej i rozwijanie innowacyjności w Polsce.
Rozmawiał: Łukasz Karkoszka