Wielu w moim wieku odpuszcza. Wybierają opcję: działka – dom. Ok, rozumiem. Przyjąłem jednak strategię aktywności, poznawania ludzi, nowych technologii i zawodów. Nie tracę nadziei. Krzysztof Tomkiel to przedstawiciel pokolenia 50+, który aktywnie walczy o powrót na rynek pracy.
Fakty: W Polsce w 2018 r. jedynie co trzecia osoba powyżej 50. roku życia była aktywna zawodowo. Według raportu PwC Golden Age Index stopa zatrudnienia w tej grupie wynosi w Polsce 46,2% (średnia 61%), co daje nam 30 miejsce spośród 35 krajów Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju. Efekt: Polacy pracują coraz krócej, coraz szybciej przechodzą na emeryturę i coraz dłużej pobierają niskie świadczenia.
Krzysztof: wystarczy chcieć
Redakcja „Sucholeskiego Magazynu Mieszkańców Gminy”. Gwar redakcyjnego kolegium, urywające się telefony. To właśnie tu odbywa staż 62-letni Krzysztof Tomkiel. Opanowany, spokojny, precyzyjny.
– W moim wieku o pracę trudno. A jeszcze przy niepełnosprawności – mam niedowład prawej kończyny – to już w ogóle graniczy z cudem. Oczywiście nikt mi nie powiedział tego wprost. Zwykle słyszę wymijające odpowiedzi, a że niedługo pewno przejdę na emeryturę, a oni potrzebują kogoś, kto będzie pracował dłużej, albo że poszukują kogoś bardziej dyspozycyjnego, lub, że mam za małe doświadczenie i nieodpowiednie wykształcenie… Wymówki są różne – opowiada Krzysztof. – Czy to mnie przygnębia? Staram się nie załamywać i cały czas szukać zarobkowego zajęcia. Mogę i chcę jeszcze popracować. Dlatego projekt unijny, szkolenie i możliwość odbycia płatnego stażu idealnie trafiły w moje potrzeby.
Krzysztof jest jednym z uczestników projektu unijnego „Doświadczenie zawsze w cenie”. Choć skończył technikum elektroniczne i przez całą karierę zawodową zajmował się serwisem sprzętu rtv, postanowił spróbować czegoś nowego. Odbył kurs graficzno-dziennikarski i dziś odbywa staż w redakcji magazynu gminy Suchy Las.
– To dla mnie całkowicie nowy świat. Asystuję redaktor naczelnej Agnieszce Łęckiej w trakcie zbierania materiałów prasowych. Jeżdżę z nią na wywiady, przysłuchuję się, jak zadawać pytania, o co pytać. Pojawiam się też na różnych imprezach miejskich, by je relacjonować. Przyglądam się też pracy fotografa i grafika. Mam okazję zobaczyć, jak powstaje gazeta, jak się ją składa i układa materiały w makiecie – opowiada. – Praca jest wciągająca, tym bardziej, że cały czas mam kontakt z ludźmi, poznaję przedstawicieli różnych środowisk – biznesowych, politycznych, świata kultury. To robi wrażenie – dodaje.
Jak przyznaje redaktor naczelna Agnieszka Łęcka, pan Krzysztof rzetelnie podchodzi do powierzanych mu obowiązków.
– Zadania, które mu zlecam, wykonuje sumiennie. Przygotowuje drobne projekty graficzne i wrzuca materiały na Facebooka. Stara się wdrożyć w tryb redakcyjnej pracy. Każdemu, bez względu na wiek, warto dać szansę – podkreśla.
Krzysztof przyznaje, że nie spodziewał się, że w tym wieku przyjdzie mu wdrożyć się właśnie w dziennikarską rzeczywistość.
– Skończyłem Technikum Elektroniczne w Poznaniu. Zaczynałem w zakładach radiowych Diora, potem pracowałem w prywatnych firmach. Cały czas zajmowałem się elektroniką, a także montażem i serwisem części do telewizorów. Niestety ostatnie przedsiębiorstwo, w którym pracowałem, splajtowało. Po prostu nasz rynek na masową skalę zalał tani sprzęt z Chin i nie opłacało się już naprawiać starego. Od 2012 r. nie mogłem znaleźć stałej pracy – przyznaje.
– Oczywiście przez ostatnie lata nie stałem z założonymi rękami, starałem się działać i przebranżawiać się. Najpierw zapisałem się na szkolenie „kadry i płace”. Praca biurowa w mojej sytuacji wydała się najlepszym rozwiązaniem. Jednak kiedy zacząłem wysyłać CV, albo pozostawały bez odzewu, albo słyszałem, że... brakuje mi doświadczenia. Z jednej strony rozumiem pracodawców, że chcą kogoś, kto biegle porusza się w świecie liczb, ale z drugiej przykro, że nikt nie chciał dać mi szansy... – przyznaje.
Przyjęło się powszechnie, że pięćdziesięciolatkowie nie nadążają za zmianami technologicznymi. Krzysztof przeczy tej tezie. Świetnie porusza się w cyfrowym świecie: surfuje, scrolluje i lajkuje bez ograniczeń.
– Sprawnie obsługuję też programy graficzne. Media społecznościowe nie są dla mnie problemem. Dlatego jak skończę staż, nie będę szukać pracy na etacie, a spróbuję otworzyć coś własnego. Nie chcę być na łasce innych. Może będę oferował małym firmom czy start up’om pomoc czy to w przygotowywaniu materiałów reklamowych, marketingowych czy obsługi Facebooka – podkreśla stanowczo. – Wiem, że wielu w moim wieku odpuszcza. Czują się zmęczeni. Wybierają opcję: działka – dom. Ok, rozumiem. Przyjąłem jednak strategię aktywności, poznawania ludzi, nowych technologii i zawodów. Liczę, że się uda. Nie tracę nadziei.
Fakty: Na koniec 2019 r. bezrobocie w Wielkopolsce wyniosło 2,8%. Ponad 26% bezrobotnych stanowią osoby 50+. Jak wynika z raportu Agencji Doradztwa Personalnego BIGRAM oraz Essilor Polonia, pracodawcy swoją niechęć do zatrudniania silversów uzasadniają, przede wszystkim brakiem znajomości języków obcych, rutyną i brakiem elastyczności.
Ireneusz: nie stać w miejscu
Ireneusz Kościelniak, 57 lat, na koncie: bagaż życiowych doświadczeń. Mieszka w Jarocinie. Dziś aktywnie szuka pracy.
– Po ukończeniu szkoły średniej, w połowie lat osiemdziesiątych, zostałem powołany do wojska. Trzy lata służyłem w marynarce wojennej. Po odbyciu służby, wróciłem do rodzinnego Jarocina. Podjąłem pracę w fabryce zajmującej się produkcją obrabiarek do metalu. Przepracowałem dwadzieścia lat, na różnych działach, między innymi montowałem frezarki numeryczne. Niestety w 2008 roku musiałem odejść z firmy. W tym okresie opiekowałem się schorowanymi rodzicami. Po jakimś czasie, wróciłem do pracy, jednak nie obyło się bez trudności. Najpierw przyjąłem się do firmy z branży automatyki przemysłowej, a później do zakładu specjalizującego się w produkcji pojazdów elektrycznych. Niestety dostawałem okresowe umowy, których mi nie przedłużano – opowiada.
W ubiegłym roku pan Ireneusz postanowił podnieść swoje kwalifikacje. Z ogłoszenia dowiedział się o unijnym projekcie „Kariera od zera! – program wspierania osób powyżej 29 lat pozostających bez pracy i defaworyzowanych na wielkopolskim rynku pracy” oferującym szkolenia i staże zawodowe. Zdecydował się na kurs operatora maszyn CNC.
– Technologia szybko się zmienia. Chcąc być na bieżąco trzeba się szkolić. Nie warto stać w miejscu. Na własnej skórze przekonałem się, że bez podnoszenia kwalifikacji, nie da się dziś funkcjonować – przyznaje. – Na kursie odświeżyłem wiedzę o obróbce i skrawaniu, poznałem też nowe rozwiązania technologiczne i sprzęt. Aktualnie jestem na bieżąco. Spotkałem się też z doradcą zawodowym, który wskazał mi dodatkowe możliwości szukania pracy. Jestem dobrej myśli – mówi z przekonaniem.
Fakty: Starzejące się społeczeństwo oraz niż demograficzny powoli, acz sukcesywnie zmieniają rynek pracy. Podobnie jak w krajach zachodniej Europy, polskich pracodawców czeka zmiana myślenia w postrzeganiu pracowników 50+. Eksperci już mówią o zjawisku „silver tsunami”, czyli potencjale zawodowym zatrudniania osób starszych. W tym przedziale wiekowym pracowników nie zabraknie. Już dziś 82% 50-latków deklaruje, że zamierza pracować po nabyciu prawa do emerytury.
Post scriptum: Epidemia koronowirusa wpływa na codzienność zawodową nas wszystkich. Ze względów bezpieczeństwa rozmowy z uczestnikami przeprowadziliśmy drogą telefoniczną, a zamieszczone zdjęcia wykonane zostały przez samych bohaterów.
Projekt „Doświadczenie zawsze w cenie” rozpoczął się we wrześniu 2018 r. W ramach przedsięwzięcia 200 mieszkańców powyżej 29 roku życia, z subregionu pilskiego i poznańskiego objętych jest wsparciem szkoleniowym i stażowym. Skorzystać mogli też z usług doradztwa i poradnictwa zawodowego, jak również pośrednictwa pracy oraz opieką mentora w zakresie planowania rozwoju kariery zawodowej. Całkowita wartość projektu to ponad 3 mln zł, z czego unijne dofinansowanie wyniosło ponad 2,6 mln zł. Z kolei „Kariera od zera! – program wspierania osób powyżej 29 lat pozostających bez pracy i defaworyzowanych na wielkopolskim rynku pracy” wsparciem objął 240 osób. Przedsięwzięcie, którego wartość to ponad 2 mln zł, trwa od września 2018 r.
Wiek i doświadczenie to raczej atut niż wada. Przekonaj się czytając artykuł „Restart po pięćdziesiątce”.
Łukasz Karkoszka