Nasz Region WRPO 2014+ E-MAGAZYN Fotografia przedstawia Marka Woźniaka, marszałka województwa wielkopolskiego. To mężczyzna o siwych włosach, w garniturze. Za jego plecami znajdują się flagi Polski i Unii Europejskiej. Zdjęcie pochodzi z archiwum Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.

Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego (fot. archiwum UMWW)

WYWIAD: Bądźmy umiarkowanymi optymistami

– Mam nadzieję, że będziemy regionem nowoczesnych technologii i innowacyjności – mówi marszałek Marek Woźniak, który kreśli wizję rozwoju Wielkopolski z udziałem środków unijnych na najbliższe lata.

Polska wystąpi z UE?

Kto da nam taką gwarancję, że tak się nie stanie? Październikowe orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego stawia pod znakiem zapytania pewne artykuły traktatów europejskich. Takiej sytuacji nie było do tej pory. Oczywiście, że w Unii Europejskiej toczy się dyskusja o jej przyszłości i zasadach działania. Jesteśmy przecież zjednoczeni w różnorodności i każdy głos jest ważny. Ale wszyscy zgadzamy się z tym, że UE stanowi wspólną wartość, związaną z bezpieczeństwem i zasadami. Bardzo przykro jest słyszeć, jak te reguły są podważane. One są przecież częścią europejskiego porządku prawnego, który również broni obywateli w Polsce. To niebezpieczny kierunek, który może doprowadzić do zablokowania pieniędzy z unijnych funduszy.

Dlaczego w najbliższych siedmiu latach Wielkopolska będzie dysponować budżetem unijnym o 0,5 mld euro mniejszym niż w perspektywie 2014-2020?

Zostaliśmy zakwalifikowani do regionów przejściowych (zamożniejszych), czyli takich, które osiągnęły 75% PKB na mieszkańca średniej unijnej. Choć to nieznaczne przekroczenie (raptem 1 punkt), ale oznacza zmniejszenie alokacji unijnej dla regionu. Będziemy mieli do dyspozycji w sumie 2,058 mld euro (w perspektywie 2014+ było to ok. 2,45 mld euro – przyp. red.). Kwota ta uwzględnia trzy źródła finansowania programu: Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego i Europejski Fundusz Społeczny (1,67 mld euro) oraz Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (387 mln euro), który będzie dedykowany subregionowi konińskiemu.

Fotografia przedstawia fragment konferencji. Na pierwszym planie widać przemawiającego marszałka Marka Woźniaka, w garniturze. Za nim znajdują się dwie kolejne, rozmyte postacie. Zdjęcie pochodzi z archiwum Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego. Tylko przypomnę, że w marcu tego roku nasz region startował z poziomu 1,07 mld euro w ramach polityki spójności oraz 387 mln euro z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Dziś mamy na stole więcej pieniędzy, co jest dobrą wiadomością dla Wielkopolski, ale to stawia nasz region i tak z niemal najniższym poziomem dofinansowania UE na 1 mieszkańca. Niżej jest tylko region mazowiecki stołeczny. Dla porównania, najwięcej pieniędzy na 1 mieszkańca otrzymają województwa z Polski Wschodniej. A przecież nasz region charakteryzuje się zróżnicowanym poziomem dochodów budżetów samorządów na jednego mieszkańca, jak i poziomem rozwoju społeczno-gospodarczego. Nie można więc traktować Wielkopolski, jako jednolitego obszaru, który równomiernie się rozwija – to duże uproszczenie. Mniejszy budżet unijny będzie szczególnie niekorzystny dla uboższych gmin i powiatów z Wielkopolski, których nie będzie stać na realizację kosztownych i wieloletnich projektów inwestycyjnych. Tym bardziej, że maleją im dochody budżetowe, choćby z tytułu utraconych wpływów z podatków.

Mniej pieniędzy dla naszego regionu to wcale nie jedyny problem…

Dokładnie. Beneficjenci do unijnych projektów będą musieli dołożyć co najmniej 30 proc. własnych środków (wcześniej około 15 proc.). Po drugie, musimy liczyć się z tym, że obszary, na które będzie można te pieniądze wydać, będą bardziej ograniczone. Nastąpi większa koncentracja tematyczna, choć nie mamy jeszcze wiedzy, na jakie inwestycje i przedsięwzięcia będziemy mogli konkretnie je wydatkować. Czekamy na Umowę partnerstwa i Kontrakt programowy. To kluczowe dokumenty w tym zakresie.

Wróćmy do projektu programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski. Pandemia i zmiany klimatyczne pokazały, że nasz kontynent (w tym nasz region) musi przedefiniować swoje cele rozwojowe. Które obszary/dziedziny życia będą kluczowe w najbliższych latach?

Na pierwszym miejscu stawiamy kwestie Europejskiego Zielonego Ładu czy cyfryzacji.

Fotografia przedstawia panele fotowoltaiczne oraz wiatraki na zielonej łące, na drugim planie. Zdjęcie pochodzi z Obrazy licencjonowane przez Depositphotos.com/Drukarnia Chroma.

Zdecydowanie będziemy również wspierać przedsięwzięcia z obszaru innowacji i gospodarki 4.0, ponieważ Wielkopolska jest dobrze przygotowana i zdolna do nawiązania rywalizacji w tych obszarach. Nie sposób dziś nie mówić o cyfryzacji. Czas pandemii udowodnił, że wykorzystanie łączności przez internet ułatwia nam życie i ekonomię działania. Szczególnie istotna jest cyfryzacja w opiece zdrowotnej, ale też w edukacji czy usługach administracyjnych. Kontynuowane będzie wzmacnianie edukacji i szkolnictwa dostosowanego do wyzwań gospodarki i potrzeb rynku pracy, dotyczy to zwłaszcza szkolnictwa zawodowego. Wielkopolska boryka się z niedostatkiem wody. Musimy walczyć, aby ten obszar zabezpieczyć tak, aby zatrzymać wodę. To jest być albo nie być dla naszej gospodarki i naszego życia. Będziemy też inwestować w zeroemisyjny transport. Transport spalinowy – tam gdzie jest to możliwe – będziemy zastępować napędem elektrycznym i wodorowym. Tu stawiamy mocny akcent na transport zbiorowy i zmianę jego źródła napędu. Ale to również wzmocnienie roli transportu indywidualnego – np. rowerowego. Natomiast nowością będzie zasilanie inicjatyw lokalnych i Lokalnych Grup Działania, z nadzieją, że lokalne społeczności spełnią swoje marzenia.

Porozmawiajmy o konkretnych obszarach. Czy planowana zielona i cyfrowa transformacja zapewnią spójność i rozwój Wielkopolski?

Transformacja to szansa, której nie możemy zaprzepaścić. Kwestie klimatyczne, w tym niskoemisyjna mobilność miejska oraz cyfryzacja to nasze priorytety w nowej perspektywie finansowej. Pomimo ogólnego spadku alokacji na program regionalny wartość wsparcia tych konkretnych zakresów interwencji nie będzie znacząco niższa. Wielkopolska podjęła ambitne zadanie dekarbonizacji regionu do 2040 r., co jest terminem aż o dekadę wcześniejszym aniżeli wynika to z „Europejskiego Zielonego Ładu”. Wielkopolska Wschodnia jest dziś niekwestionowanym liderem transformacji energetycznej w Polsce. Jako jeden z pierwszych regionów zaczęliśmy systemowo planować zmiany. Pieniądze, które mamy otrzymać w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji znacznie przyspieszą ten proces i pozwolą przeprowadzić go w sposób odpowiedzialny, z uwzględnieniem potrzeb mieszkańców. Transformacja musi być bowiem sprawiedliwa i sprzyjająca włączeniu społecznemu, tak by nikt nie był pozostawiony samemu sobie. Zmiany, które zamierzamy wprowadzić to nie tylko lepsze powietrze, ale też unowocześnienie gospodarki i wejście na wyższy poziom innowacyjności. To wreszcie dynamiczny rozwój technologii związanych z odnawialnymi źródłami energii.

A co z cyfryzacją? Dlaczego ten sektor jest tak ważny w rozwoju regionu?

Jak pokazała pandemia, zmiany związane z cyfryzacją są nieuniknione. Nowa fala cyfryzacji obejmuje coraz liczniejsze obszary naszego życia, by wspomnieć tylko o inteligentnych miastach (smart cities) czy inteligentnym rolnictwie (smart farming). Trendy te oparte są na rozwoju sztucznej inteligencji, Internetu rzeczy, platform e-usług. Nie uciekniemy przed nimi. Współcześnie dostępne rozwiązania technologiczne stwarzają coraz więcej możliwości szybkiego i łatwego kontaktu oraz dostępu do zasobów wiedzy i informacji, dlatego dalszy rozwój sektora usług ICT w kierunku większej dostępności i mobilności wydaje się niezbędny. Ma to szczególne znaczenie w Wielkopolsce, gdzie poziom cyfryzacji społeczeństwa pod względem wykorzystywania różnego rodzaju usług teleinformatycznych pozostaje na średnim poziomie.

Wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań, technologii, infrastruktury wymaga dużych nakładów finansowanych. Nawet przy wydatkowaniu Funduszy Europejskich niezbędny jest wkład własny. Czy stać nas na te zmiany?

Środki europejskie pozostają jednym z głównych źródeł finansowania celów rozwojowych, jakie postawiliśmy przed regionem. Przyznaję, że w obliczu mniejszych środków unijnych na program, ale też wyższego wkładu własnego potrzebnego do projektów, będzie to duże wyzwanie dla samorządów. Tym bardziej, że wiele gmin w pocovidowej rzeczywistości odnotowuje spadek dochodów przy jednoczesnym wzroście wydatków m.in. na wynagrodzenia nauczycieli czy z powodu wzrostu cen energii, usług i materiałów.

Fotografia przedstawia nowoczesny pociąg typu Elf, w biało czerwonych barwach, stojący na torach. Zdjęcie pochodzi z archiwum Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.

Planowany Nowy Ład komplikuje sytuację. Jeśli podatki zostaną jeszcze bardziej obniżone, zagrozi to ciągłości funkcjonowania wielu gmin. Wówczas inwestycje będą zagrożone, nie mówiąc już o możliwościach aplikowania o środki zewnętrzne. Dlatego tak istotne jest, aby zapewnić odpowiednie wsparcie ze środków z budżetu państwa, które przynajmniej częściowo niwelowałyby wymagany wyższy wkład własny beneficjentów. Mam nadzieję, że rząd taką pomoc zapewni.

Kiedy możemy spodziewać się pierwszych konkursów?

Jesteśmy obecnie na etapie analizowania uwag i opinii, które wpłynęły do nas w ramach zakończonych konsultacji społecznych projektu programu Fundusze Europejskie dla Wielkopolski na lata 2021-2027. Pod koniec roku opublikujemy sprawozdanie dotyczące wyników konsultacji. Poinformujemy, które pomysły zostały wzięte pod uwagę i w jakim zakresie. W następnym kroku rozpoczną się negocjacje z KE. Spodziewamy się, że pierwsze konkursy mogą zostać ogłoszone pod koniec 2022 roku. Data jest umowna, ponieważ jesteśmy również uzależnieni od wyników rozmów polskiego rządu z KE.

I na koniec proszę powiedzieć, jak wyobraża Pan sobie Wielkopolskę za siedem lat?

Mam nadzieję, że będziemy regionem nowoczesnych technologii i innowacyjności. Przedsiębiorczość, która cechuje mieszkańców Wielkopolski, jest dobrą podstawą do kreowania nowatorskich przedsięwzięć. W ostatnich latach zdobyliśmy na tym polu wiele doświadczeń, które możemy wykorzystać. Liczę, że będziemy też na dobrej drodze wdrażania nowoczesnych rozwiązań w energetyce, opartych o OZE. Patrząc na rozwój tego sektora, jestem o to spokojny. Według danych, którymi dysponujemy, udział energii odnawialnej w produkcji energii elektrycznej w regionie osiągnął w 2019 roku poziom 25,3%. Była to wartość znacznie wyższa od średniej krajowej (15,5%). Wskaźniki te sukcesywnie rosną. Oczywiście rozwój gospodarczy to nie wszystko. Równie ważne jest wspieranie mieszkańców w ich rozwoju społeczno-zawodowym. Gospodarka – rozwój społeczny – dziedzictwo kulturowe, to trzy filary, które budować będą naszą pozycję dziś i jutro.

Pytania zadawali: MARK, ŁK

ZOBACZ TAKŻE